Wywieszanie plakatów, zamieszczanie ogłoszeń w Internecie, a nawet zasięganie opinii u parapsychologów (włącznie z jasnowidzem Jackowskim). Tak pokrótce wyglądały ostatnie miesiące pana Krzysztofa, zakochanego po uszy w zwierzętach, opiekuna kotki Fredzi. Mieszkaniec Głogowa Małopolskiego wyznaczył za pomoc w odnalezieniu swojego pupila pokaźną nagrodę pieniężną.
- Sukcesywnie ta kwota rosła, ale na koniec było to 20 tysięcy złotych – mówi właściciel czworonoga.
Dodał, że to właśnie dzięki tak dużej sumie udało się odnaleźć kotkę.
- Takie pieniądze na pewno pomogły, zmobilizowały ludzi w okolicy. Przez ten długi czas poszukiwań odebrałem pewnie ze 100 telefonów. 99 było fałszywych, a tylko jeden okazał się prawdziwy – opowiada pan Krzysztof.
Kotka została odnaleziona aż 27 kilometrów od swojego domu, dokładnie w Kopciach, w powiecie kolbuszowskim. Znalazcy przez kilka dni dokarmiali zwierzę. Otrzymali w nagrodę 20 tys. zł.
- Wcześniej kotka musiała zostać przez kogoś wywieziona. To niemożliwe, że u własnych siłach pokonała taką trasę – twierdzi mieszkaniec Głogowa Młp.
Więcej o niesamowitej historii kotki Fredzi w piątkowym magazynie Nowin.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?