Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręci filmiki i w internecie za darmo uczy matematyki

Alina Bosak
Liczba użytkowników serwisu lawinowo rośnie. Teraz korzystają zwłaszcza maturzyści - mówi twórca e-zadań Wiesław Ziaja.
Liczba użytkowników serwisu lawinowo rośnie. Teraz korzystają zwłaszcza maturzyści - mówi twórca e-zadań Wiesław Ziaja. Dariusz Danek
Nauczyciel z Chmielnika k. Rzeszowa stworzył serwis, który za darmo uczy matematyki. Zawiera tysiące filmików, na których można śledzić rozwiązywanie zadań. Strona zbiera pochwały za granicą, a w Polsce nie może znaleźć sponsora.

Ewa, fanka strony e-zadania.pl: Z bardzo dużą pomocą tego świetnego portalu udało mi się zdać maturę po 24 latach od skończenia szkoły!!! a teraz moja córka również uczy się do swojej matury z Wami.

Druga Ewa: Ja bym poprosiła o jeszcze parę zadań dotyczących logarytmów i określania dziedziny funkcji (...) Pan, który tłumaczy te zadania w filmikach, jest świetny, pozdrowienia dla niego! (...) Może Pan powinien zastanowić się nad pracą lektora w filmach przyrodniczych? Hi hi.

- Przed tegoroczną maturą niektórzy pisali, że śni im się "ten głos" po nocach i prawie koszmarów dostają. Maturę jednak zdali bardzo dobrze - zapewnia człowiek, o którego głosie mowa, czyli Wiesław Ziaja, twórca i jedyny pracownik serwisu e-zadania.pl.

Próbna Matura 2012 z Nowinami - zadania z matematyki

Brzmi niewiarygodnie, jeśli dodać, że w ciągu 3 lat osobiście zmontował i władował na serwer parę tysięcy filmików, na których można śledzić rozwiązanie zadań matematycznych z objaśnieniami nauczyciela.

Przy czym normalnie chodzi do pracy, ponieważ uczy matematyki w szkołach w Chmielniku i Rzeszowie. Z czegoś musi żyć, a na serwisie nie zarabia, bo jest wyznawcą idei, którą w skrócie można by nazwać OZE.

- Otwarte Zasoby Edukacyjne, czyli darmowy dostęp do edukacyjnych treści w internecie - to mi się marzy - zdradza pan Wiesław.

Jak powstał serwis

Wykorzystaniem IT w nauczaniu interesował się od dawna. Jeszcze przed 2006 rokiem, kiedy szkołom nie śniły się interaktywne tablice, stworzył taką w domu z pomocą pilota do gier Nintendo. Wyszło taniej. Tablica interaktywna kosztowała wtedy 15 tys. zł, a pilot - 150 zł.

- Jeszcze łącza były słabe, kiedy tworzyłem pierwsze edukacyjne filmiki, korzystając z różnych programów komputerowych, pracowałem przy materiałach multimedialnych dla jednego z czołowych, polskich wydawnictw. W końcu postanowiłem stworzyć własny serwis edukacyjny - e-zadania.pl.

Pieniądze udało się zdobyć dzięki unijnym funduszom na wsparcie e-biznesów.

- Napisałem projekt na 250 tys. zł, ale musiałem zejść do 60 tys. zł. Program wymagał dołożenia własnych 15 procent, a ja miałem ograniczone możliwości. Te 60 tys. poszło na budowę serwisu, zakup sprzętu i oprogramowania oraz trochę reklamy. Na zatrudnienie kogokolwiek czy wynagrodzenie dla mnie już nie starczyło. Do tej pory pracuję za darmo.

I tak bez milionowych nakładów, we wrześniu 2009 roku ruszył w sieci portal, który ułatwia naukę matematyki na poziomie gimnazjalnym i licealnym tysiącom uczniów. Mogą oglądać na filmikach, jak rozwiązywane jest każde zadanie.

Próbna Matura 2012 - ARKUSZ z matematyki

Lektor krok po kroku tłumaczy kolejne ruchy, powołując się na niezbędne definicje i wzory. Filmiki z zadaniami można zatrzymać, cofnąć, obejrzeć jeszcze raz, by wszystko dokładnie zrozumieć.

- Jeden filmik trwa kilka minut, ale jego zrobienie zajmuje około pół godziny - mówi autor. - Przez pierwsze półtora roku nie promowałem więc portalu, ale wypełniałem go treścią.

Czapki z głów blogerów

Już po paru miesiącach istnienie serwisu zauważyli blogerzy. Paweł Wimmer na "Poradniku webmastera" pisał:

"To wszystko rezultat pasji autora i ogromnej pracowitości (...) To z pewnością jeden z najbardziej rozbudowanych i najbardziej atrakcyjnych serwisów edukacyjnych w polskim Internecie - jestem przekonany, że (...) e-zadaniami powinny się zainteresować albo portale, albo wydawnictwa edukacyjne, biorąc po prostu serwis pod swoją opiekę, także finansową. Serwis może pozostać bezpłatny, ale za tego rodzaju pracę powinno się otrzymywać przyzwoite wynagrodzenie, zwłaszcza, że pensje nauczycielskie do sutych nie należą - na pewno wpłynęłoby to pozytywnie i na motywację (choć tej autorowi nie brakuje), i na poziom - przecież zrobienie kilkuminutowego filmiku to czasem parę godzin pracy. Tylko ten, kto nie prowadził serwisów edukacyjnych, nie wie, ile w to trzeba włożyć wysiłku. A chwilowo musi wystarczyć "czapki z głów".

Bruksela mówi, że to dobre

Pod koniec ubiegłego roku serwis pasjonata z Chmielnika został wyróżniony w międzynarodowym konkursie MEDEA Awards 2011, który wspiera innowacyjność i promuje dobre praktyki wykorzystania mediów do celów edukacyjnych oraz nagradza profesjonalizm w produkcji i projektowaniu multimedialnych materiałów naukowych.

Konkurs odbywa się od paru lat, ale w tym roku po raz pierwszy pochwalono polskie przedsięwzięcia - projekt zarabiającej miliony komercyjnej firmy Young Digital Planet oraz e-zadania.pl - filantropijną działalność nauczyciela matematyki z Podkarpacia. Znalazł się on w gronie takich potęg jak BBC News, BBC Learning English czy Nafta Films. Ceremonia wręczenia nagród MEDEA odbyła się w Brukseli.

- Nie pojechałem, bo zapewniali tylko zakwaterowanie, a podróż musiałbym sobie opłacić sam - rozkłada ręce Wiesław Ziaja.

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Po odbiór innej nagrody - tegorocznego wyróżnienia w ogólnopolskim konkursie "Moja edukacja" - do Warszawy ruszył. Tam mu gratulowano, ale "polskie sukcesy" przyćmiła Ameryka.

Ostatnio w sieci modna jest bowiem Khan Academy - strona, na której grupa entuzjastów umieszcza... filmiki z rozwiązywaniem zadań. W Polsce amerykańska strona ma już swoich fanów, którzy tłumaczą je na język polski, bo Khan, rzecz jasna, jest po angielsku. Nadwiślańskiej wersji doczekało się ok. 250 nagrań.

- Zaczynałem równolegle z nimi, ale w Polsce przeważały jeszcze łącza modemowe, na których oglądanie filmiku było praktycznie niemożliwe - mówi pan Wiesław. - Dzisiaj wiele osób zauważa amerykański serwis i go wychwala, nie wiedząc, że w tym czasie w kraju powstał podobny.

Przed ubiegłorocznymi maturami e-zadania miały 2,5 mln odsłon miesięcznie i ok. 5-6 tys. unikalnych użytkowników. Od tego czasu liczba użytkowników lawinowo rośnie. W ostatnim miesiącu było ich już 94 tys. Trzy razy więcej niż Polaków, którzy wchodzą na strony Khan.

Khan Academy różni się od e-zadania tym, że umieszczone na niej lekcje dotyczą różnych dziedzin nauki, a także tym, że amerykański entuzjazm zawsze przekłada się na dolary (stronę wspiera fundacja). A Polak, jak śpiewał Jacek Kaczmarski: "Gdy świat przeszyje myśli błyskiem (...), to traci na niej zamiast zyskać".

- Do tej pory; wydałem na serwis ok. 70 tys. zł z własnych pieniędzy - mówi pan Wiesław. - Wszelkie materiały tworzę za darmo i po pracy w szkole.

Instytucje nie chcą wspierać darmochy

Zamiast cieszyć się rosnącą liczbą użytkowników, twórca e-zadania.pl musi się martwić coraz większymi wydatkami na opłacenie serwerów i transferu, i z każdym dniem trudniej jest mu utrzymać darmowy dostęp do wszystkich treści.

- Otrzymałem trzy oferty odsprzedaży serwisu, ale je odrzuciłem. Powodem była chęć wprowadzenia znacznych opłat przez nowych właścicieli. Liczyłem na wsparcie jakichś państwowych instytucji edukacyjnych, ale nikt się nie kwapi. Szukam więc sponsorów lub partnerów tego przedsięwzięcia. Pewnie w przyszłości będę musiał wprowadzić przynajmniej niewielkie opłaty, 1-2 zł miesięcznie na bieżące działanie serwisu.

Inne plany pana Wiesława prawdopodobnie też zdenerwują komercyjne wydawnictwa. Otóż zamierza za niewielkie pieniądze stworzyć e-podręcznik. Fajnie byłoby, gdyby kupił go i udostępnił wszystkim minister edukacji, zamiast po raz kolejny wydawać ponad 100 mln zł na kampanię reklamową o tym, jaka fajna jest matematyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24