Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręcony na Podkarpaciu film "Boże Ciało" Jana Komasy dostał owacje na festiwalu w Wenecji. Ma szanse na Oscara? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Beata Terczyńska
Materiały producenta
„Boże Ciało” to inspirowana autentycznymi wydarzeniami historia chłopaka, który po wyjściu z zakładu poprawczego podaje się za księdza. W jego rolę wciela się uznawany za jedno z największych odkryć aktorskich ostatnich lat – Bartosz Bielenia, znany z filmu „Na granicy”. - Jest fenomenalny, magnetyzujący, hipnotyzujący - ocenia Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej. - Nie chcę wyrokować, ale myślę, że za rolę w "Bożym Ciele" czekają go nagrody.

O filmie pisaliśmy, kiedy powstawały zdjęcia na Podkarpaciu i ekipa zaprosiła nas na plan do Karlikowa.

„Boże Ciało” to inspirowana autentycznymi wydarzeniami historia chłopaka, który po wyjściu z zakładu poprawczego podaje się za księdza. W jego rolę brawurowo wciela się uznawany za jedno z największych odkryć aktorskich ostatnich lat – Bartosz Bielenia („Na granicy”).

Pozostałą część obsady dopełniają utalentowani aktorzy młodego pokolenia – Tomasz Ziętek („Cicha noc”, „Konwój”) i Eliza Rycembel („Obietnica”, „Carte Blanche”), zdobywcy prestiżowych wyróżnień dla najlepszych aktorów festiwalu w Gdyni – Aleksandra Konieczna („Ostatnia Rodzina”) i Łukasz Simlat („Amok") oraz Leszek Lichota – główna gwiazda jednego z najpopularniejszych krajowych seriali – „Wataha”.

Autorem nagrodzonego w konkursie Script Pro scenariusza do „Bożego Ciała” jest Mateusz Pacewicz. Za zdjęcia odpowiada ceniony operator filmowy – Piotr Sobociński Jr. („Wołyń”, „Bogowie”, „Drogówka”).

To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem.

Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast tego jednak, popychany niemożliwym do spełnienia marzeniem, Daniel kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem.

Kiedy, pod nieobecność duchownego, niespodziewanie nadarza się okazja, chłopak wykorzystuje ją i w przebraniu księdza zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku.

Od początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej.

Jan Komasa kręci film na Podkarpaciu. W obsadzie m.in. Lesze...

Tymczasem w miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka, a córka kościelnej, Marta, coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza. Wszystko to sprawia, że chłopakowi grunt zaczyna palić się pod nogami.

Rozdarty pomiędzy sacrum i profanum bohater znajduje jednak w swoim życiu nowy, ważny cel. Postanawia go zrealizować, nawet jeśli jego tajemnica miałaby wyjść na jaw...

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji film nagrodzony został owacjami na stojąco.

- Oszałamiający dzień. Nasz film się podobał, standing ovation i gorące brawa.Jestem wdzięczna Jankowi Komasie za tę propozycję i styl pracy. Dziękuję całemu naszemu teamowi za pracę

- na instagramie napisała Aleksandra Konieczna, która na planie zdradziła nam, że gra kościelną.

- Wnikliwie patrzę na ręce młodemu księdzu, który tu przyjeżdża. Dochodzi do różnych zawirowań. Może praktyczniej i taniej byłoby kręcić film gdzieś bliżej Warszawy, ale jak tu przyjechaliśmy, okazało się, że region ma magiczną atmosferę zupełnie innego rytmu, której w dużym mieście nie sposób znaleźć - opowiadała.

Pragnęła spotkać się w pracy z Jankiem Komasą.

- Środowiskową tajemnicą poliszynela jest, że bardzo dobrze pracuje on z aktorem i niezwykle go prowadzi. Mija prawie połowa moich dni zdjęciowych i absolutnie się z tym zgadzam. Janek jest niezwykłą reżyserską osobowością. Prowadzi, ale jednocześnie nie ocenia. Mówi bardzo delikatnie.

Podkarpacie ma szczęście do dobrych, docenianych filmów. To tu kręcona była m.in. "Zimna wojna" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, "Eter" Krzysztofa Zanussiego", czy "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego.

Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej miała już okazję obejrzeć film "Boże Ciało", którego uroczysta premiera w Rzeszowie wraz z reżyserem i aktorami planowana jest na 7 października w kinie Zorza. Największe zalety produkcji?

- Na pewno sama opowieść o chłopaka z trudną przeszłością. Dość niezwykła, oryginalna, będąca połączeniem kilku historii, które wydarzyły się w rzeczywistości - mówi. - Oczywiście także kreacja Bartosza Bieleni. Jest fenomenalny, tak magnetyzujący i tak hipnotyzujący, że myślę, iż czekają go nagrody. Świetnie się w tej roli odnalazł. Nadał temu filmowi niepowtarzalny klimat. Ma ekspresyjną mimikę i przykuwa. Myślę, ze każdy wyjdzie z kina z odbiciem jego twarzy na siatkówce.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24