Okazuje się, że w porównaniu do stanu sprzed roku tylko dwa banki (Getin Noble Bank i Nordea) zmniejszyły współczynniki wypłacalności. To przede wszystkim efekt ich agresywnej postawy na rynku kredytowym w ostatnim czasie.
Warto podkreślić, że dwa największe banki czyli PKO BP i Pekao SA – mają współczynniki na bardzo wysokim poziomie, a więc mogą one teraz zwiększać skalę akcji kredytowej.
Czy będzie łatwiej o kredyt
Jednocześnie analitycy przypominają, że o kredyty wcale nie będzie łatwiej i nie ma co liczyć na poluzowanie kryteriów dostępności kredytów.
- O ile można oczekiwać, że konsekwencją wysokich wskaźników wypłacalności będzie zwiększona konkurencja między bankami o klientów, która powinna koncentrować się głównie na poprawie oferty, o tyle trudno oczekiwać, że jednocześnie luzowane będą kryteria dostępności kredytów – twierdzą Emil Szweda i Bernard Jaszczyk, analitycy Open Finance.
Bo przybywa złych kredytów
Poziom rezerw i odpisów na tzw. złe kredyty nadal jest wysoki. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w pierwszym półroczu banki utworzyły rezerwy i odpisy o łącznej wartości 5,9 mld zł tj o – o 170 mln wyższą niż na koniec pierwszej połowy ub.r. Z danych Komisji wynika także, że kwota odpisów w drugim kwartale br. była o 300 mln zł wyższa niż w pierwszym.
- Oznacza to, że banki wciąż mają problem ze spłacalnością udzielonych wcześniej kredytów. Naturalną postawą jest w takiej sytuacji zaostrzenie kryteriów przyznawania nowych kredytów (co zrobiono już w 2009 r.), ponieważ banki chcą w ten sposób uniknąć błędów popełnianych w przeszłości, kiedy o kredyty było szczególnie łatwo – tłumaczą analitycy Open Finance.
Rekomendacją T może przyspieszyć akcję kredytową
Na politykę naszych banków wpływ ma także słynna już Rekomendacją T, której część zapisów weszła w życie 23 sierpnia br., a część zacznie obowiązywać w grudniu 2010.
- O ile w przypadku kredytów hipotecznych nowe rozwiązania legislacyjne nie zmieniają rzeczywistej oferty bankowej w istotny sposób, o tyle w przypadku kredytów gotówkowych rozwiązania zabraniające udzielania kredytów, których raty stanowiłyby 50 proc. lub więcej miesięcznych dochodów kredytobiorców, mogą istotnie wpłynąć na ich dostępność. Nie da się wykluczyć, że do czasu wejścia w życie nowych zapisów i zaostrzenia kryteriów ich przyznawania, niektóre banki będą starały się sprzedać jak najwięcej kredytów gotówkowych – dywagują finansiści z Open Finance.
Bez zaskoczenia na rynku kredytów
Czy w tej sytuacji konsumenci nie poczują się zaskoczeni, że nie mogą liczyć na łatwiejszy dostęp do potrzebnych im kredytów?
- Wydaje się, że przez ostatnie dwa lata wszyscy, zarówno przedsiębiorcy, jak i my konsumenci, przyzwyczailiśmy się już do mocno usztywnionego stanowiska banków wobec wnioskujących o kredyt. Aktualna sytuacja nie jest w związku z tym żadnym zaskoczeniem i nie sądzę, by należało oczekiwać, jakich radykalnych zmian na tym rynku. Trzeba też pamiętać, że ostudzenie zapału do zadłużania się ma swoje pozytywne skutki makroekonomiczne – wyjaśnia Artur Chmaj, wykładowca Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]