Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Król żenił się w Sanoku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Ewa Gorczyca
W królewskim orszaku - Piotr Kotowicz i Marcin Glinianowicz, sanoccy archeolodzy. To oni kilka lat temu, podczas prac wykopaliskowych na starówce, odkrywali pozostałości  kościoła pw. św. Michała. Sześć wieków temu ta świątynia była świadkiem niezwykłej uroczystości. Król Władysław Jagiełło, jeden z najpotężniejszych władców ówczesnej Europy, brał ślub z Elżbietą Granowską z Pileckich.2 maja 2017 roku - dokładnie w 600 rocznicę wydarzenia -  pasjonaci rekonstrukcji historycznych z Sanoka, Warszawy, Rzeszowa, Krakowa i Lublina - odtworzyli królewskie zaślubiny. Piotr Kotowicz i Marcin Glinianowicz przywdziali  zbroje. Pierwszy stał się Jachnikiem Dzieweczką (herbu Szreniawa), rycerzem z niedalekiego Zarszyna. Drugi - Piotrem Kmitą, panem pobliskiego zamku Sobień.Kościoła na placu św. Michała, wzniesionego przez ostatniego Piasta na polskim tronie, dziś już nie ma. Organizatorzy  przygotowali więc  scenę, na którą wkroczyła królewska para. Zanim to się jednak stało, widzów powitał i życzył dobrej zabawy Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka. - Na pewno nie będzie tak wystawnie, jak 600 lat temu. Ale budżet miasta nie jest tak bogaty, jak królewska kasa - żartował. Dlaczego  Jagiełło, wielki władca, pogromca Krzyżaków pod Grunwaldem i Malborkiem, na miejsce ślubu wybrał Sanok? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie historycy nie udzielili.   - Jedni  mówią, że dlatego, iż było to ważne miasto w monarchii jagiellońskiej - mówi Paweł Skowroński, sanocki historyk i rekonstruktor. - Inni twierdzą, że wprost przeciwnie. Wybranką królewskiego serca była Elżbieta z Pileckich Granowska. Kobieta, która nie pochodziła z królewskiego, czy książęcego rodu, ale była tylko szlachcianką. Dlatego też król wybrał miejsce na uboczu, aby ceremonia ślubna odbyła się w spokoju i ciszy.Czy było tak rzeczywiście? Nie wiadomo. - Dość powiedzieć, że nie był to ślub spowodowany zimną polityczną kalkulacją, jak to bywało w przypadku związków zawieranych przez władców, ale ślub spowodowany wielką miłością, jaką Władysław II darzył Elżbietę - opowiada Skowroński.
W królewskim orszaku - Piotr Kotowicz i Marcin Glinianowicz, sanoccy archeolodzy. To oni kilka lat temu, podczas prac wykopaliskowych na starówce, odkrywali pozostałości kościoła pw. św. Michała. Sześć wieków temu ta świątynia była świadkiem niezwykłej uroczystości. Król Władysław Jagiełło, jeden z najpotężniejszych władców ówczesnej Europy, brał ślub z Elżbietą Granowską z Pileckich.2 maja 2017 roku - dokładnie w 600 rocznicę wydarzenia - pasjonaci rekonstrukcji historycznych z Sanoka, Warszawy, Rzeszowa, Krakowa i Lublina - odtworzyli królewskie zaślubiny. Piotr Kotowicz i Marcin Glinianowicz przywdziali zbroje. Pierwszy stał się Jachnikiem Dzieweczką (herbu Szreniawa), rycerzem z niedalekiego Zarszyna. Drugi - Piotrem Kmitą, panem pobliskiego zamku Sobień.Kościoła na placu św. Michała, wzniesionego przez ostatniego Piasta na polskim tronie, dziś już nie ma. Organizatorzy przygotowali więc scenę, na którą wkroczyła królewska para. Zanim to się jednak stało, widzów powitał i życzył dobrej zabawy Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka. - Na pewno nie będzie tak wystawnie, jak 600 lat temu. Ale budżet miasta nie jest tak bogaty, jak królewska kasa - żartował. Dlaczego Jagiełło, wielki władca, pogromca Krzyżaków pod Grunwaldem i Malborkiem, na miejsce ślubu wybrał Sanok? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie historycy nie udzielili. - Jedni mówią, że dlatego, iż było to ważne miasto w monarchii jagiellońskiej - mówi Paweł Skowroński, sanocki historyk i rekonstruktor. - Inni twierdzą, że wprost przeciwnie. Wybranką królewskiego serca była Elżbieta z Pileckich Granowska. Kobieta, która nie pochodziła z królewskiego, czy książęcego rodu, ale była tylko szlachcianką. Dlatego też król wybrał miejsce na uboczu, aby ceremonia ślubna odbyła się w spokoju i ciszy.Czy było tak rzeczywiście? Nie wiadomo. - Dość powiedzieć, że nie był to ślub spowodowany zimną polityczną kalkulacją, jak to bywało w przypadku związków zawieranych przez władców, ale ślub spowodowany wielką miłością, jaką Władysław II darzył Elżbietę - opowiada Skowroński. Tomasz Jefimow
Rekonstrukcję wydarzeń sprzed 600 lat mogli obejrzeć mieszkańcy i turyści. Sanocka starówka i zamkowy dziedziniec stały się sceną przedstawienia ślubu i wesela wielkiego monarchy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24