Królik doświadczalny

Ale czy w dalszej ewolucji jeepy nadal pozostaną terenówkami. Nie wiadomo. Tym bardziej, że na tegorocznym salonie w Detroit pokazano treo, concept car, auto bardziej rekreacyjne niż terenowe. Wprawdzie z przodu przypomina trochę jeepa, ale tył ma zupełnie jak pojazd militarny. Jeepowska krata chłodnicy, duża szyba czołowa, szklany dach, odkryte elementy przedniego zawieszenia, wystające błotniki nitowane do nadwozi, ślady traperskich butów odbite na progach i poziome płetwy z tylnymi światłami kończące nadwozie to najbardziej charakterystyczne cechy wizerunku treo.
Ten 3.2-metrowy pojazd posiada niewielką trzyosobową kabinę. Szkielet foteli pokrytych przezroczystą tkaniną wykonano z włókna węglowego. Trzeci fotel jest sk ładany, by powiększyć niewielki bagażnik.
[obrazek2]Autem może kierować każda z osób jadących z przodu, gdyż koło i kolumna kierownicy wraz z zestawem wskaźników i pedałami tworzą jeden moduł przesuwany w prawo i w lewo. W drugim, również ruchomym module, umieszczono radio, terminal systemu GPS oraz ekran dotykowego sterowania klimatyzacją.
Treo posiada napęd 4x4, ale inaczej rozwiązany niż tradycyjnie. Otóż przy każdej osi znajduje się silnik elektryczny zasilany ogniwem paliwowym.
Bez względu na to czy treo trafi do produkcji, co jest raczej wątpliwe, czy pozostanie prototypem, niektóre z jego rozwiązań technicznych już wkrótce znajdą zastosowanie w samochodach seryjnych. Taka bowiem jest logika rozwoju motoryzacji, w którym koncept cary pełnia funkcję królików doświadczalnych.