Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królują na SZOSACH i lubią czynić DOBRO

Jakub Hap
21 maja 2016 r., III Zlot Brave-Dogs Polska. Gospodarze wydarzenia bawili się w towarzystwie m.in. chłopaków z grupy CKP Airsoft Jasło.
21 maja 2016 r., III Zlot Brave-Dogs Polska. Gospodarze wydarzenia bawili się w towarzystwie m.in. chłopaków z grupy CKP Airsoft Jasło. Jakub Hap
BRAVE-DOGS POLSKA to klub motocyklowy, który powstał w 2013 r. z inicjatywy „Bizona” i „Goldasa”. Ten drugi szybko uruchomił jego chapter w rodzinnym Jaśle. Rośnie w siłę!

W ostatni weekend w Jaśle bawili motocykliści z różnych zakątków Polski. III Zlot Motocyklowy Brave-Dogs Polska stał się dla fanów jazdy na dwóch kółkach świetną okazją do integracji w iście rodzinnej atmosferze - przygrillu i obowiązkowej kiełbasce, dobrym trunku, muzyce, a do tego pięknej słonecznej pogodzie. Nie zabrakło smaczku sportowej rywalizacji, który zapewniły mistrzostwa na najsilniejszego motocyklistę oraz najsilniejszą motocyklistkę czy konkurs na najgłośniejszy motocykl. Motocyklowa ferajna odbyła również kilkugodzinną przejażdżkę drogami Ziemi Jasielskiej, przyciągając uwagę okolicznych mieszkańców. Jakby tego było mało, zlotowicze mogli podziwiać widowiskowe akrobacje samolotów.

By było rodzinnieŻadne z tych wydarzeń nie miałoby racji bytu, gdyby nie decyzja, jaką przed trzema laty podjęli Rafał Czupryn „Bizon” i Wojciech „Goldas” Rak.

- Poznaliśmy się z „Bizonem” kilka lat temu. Gdy po zakończeniu piętnastoletniej pracy w policji kupiłem motocykl i na nowo zatraciłem się w pasji z dawnych lat, działaliśmy w jednym klubie. Ten klub, o nazwie Easy Rider League, działający w Katowicach i Majdanie Królewskim koło Kolbuszowej, rozpadł się po dwóch latach istnienia. Wtedy z „Bizonem” postanowiliśmy stworzyć coś swojego. Klub motocyklowy, ale o rodzinnym charakterze - taki, w którym jeździliby zarówno mężczyźni jak i kobiety, a w przypadku imprez towarzyszyłyby nam dzieci. Klub z fajną atmosferą, w którym każdy czułby się dobrze oraz swobodnie. I tak to ruszyło. Spotkanie organizacyjne odbyło się na początku 2013 r. - opowiada Wojciech Rak, wiceprezydent Brave-Dogs Polska, a zarazem wiceprezydent Polskiego Ruchu Motocyklowego, organizacji, której klub jest członkiem.

Siedzibą nowego klubu namotocyklowej mapie Polski stał się Majdan Królewski, grono klubowiczów współtworzyli jednak mieszkańcy różnych, nierzadko mocno oddalonych od siebie części południa kraju. Dzięki nim klub-matka szybko zyskał szereg chapterów. Pierwszym był katowicki, następnie zawiązano pińczowski, w 2015 r. narodził się jasielski.

- Grupa jasielska od początku była w klubie mocna. Zaraz po jego założeniu rozpocząłem poszukiwania ludzi z naszego powiatu, lubiących pojeździć na dwóch kółkach. Piętnaścioro namówiłem do wstąpienia do Brave-Dogs Polska. Większość z nich do teraz działa w klubie, w miejsce tych, którzy odeszli, przyszli inni. Nasze grono składa się z osób w wieku od 20 do 55 lat. Sformalizowaliśmy naszą działalność i wydzieliliśmy się od klubu-matki, by łatwiej było nam tu podejmować różne inicjatywy. Gdy mówię, że jestem ze stowarzyszenia, nie ma mowy, żeby ktoś patrzył na mnie podejrzliwie - śmieje się, zerkając na swoje wytatuowane od góry do dołu ręce Wojciech „Goldas” Rak.

Chce im się działać A owych inicjatyw, mimo młodego wieku klubu, skupieni w nim motocykliści podjęli już co najmniej kilka. Pomysłów oraz chęci do ich realizacji rodzimym fanom motocyklowego szaleństwa nie brakuje. Za ich największe dotychczas dzieło zdecydowanie należy uznać akcję pod hasłem „Jasielskie MotoMikołajki”, które doczekało się już dwóch edycji.

- Idea narodziła się w 2014 r. Chodziło o to, by z okazji mikołajek zrobić niespodziankę najmłodszym pacjentom szpitala w Jaśle. To, ile firm i osób prywatnych wsparło tę akcję, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Dzięki hojności sponsorów każde dziecko mogło dostać dokładnie to, o co poprosiło w liście dośw. Mikołaja. Kupiliśmy nawet te prezenty, które kosztowały 200-300 złotych. Podarunki wręczyliśmy dzieciakom osobiście, udając się do szpitala, rzecz jasna, na motocyklach, w barwnej mikołajkowej kolumnie. Dodatkowym elementem akcji było przygotowanie paczek z prezentami dla dzieci, które przyjdą na płytę Rynku. Jako że pierwsze Jasielskie MotoMikołajki zakończyły się sukcesem, postanowiliśmy uczynić z tego przedsięwzięcia wydarzenie cykliczne. Okazało się to strzałem w dziesiątkę - druga edycja, zeszłoroczna, również wypaliła. W jej ramach prezentami obdarowani zostali również najmłodsi spacerujący ulicami miasta, znienacka. W drodze doszpitala zatrzymywaliśmy się nawidok każdego dziecka i wręczaliśmy upominek. W grudniu tego roku znów zorganizujemy w Jaśle MotoMikołajki. Nie porzucimy tej idei, bo nie ma nic bardziej motywującego do działania od radości na twarzach dzieci. Co więcej, zrobimy absolutnie wszystko, by trzecia edycja przedsięwzięcia była jeszcze większym wydarzeniem od tych, które odbyły się w poprzednich latach - zapewnia „Goldas”.

Lokalni motocykliści z Brave-Dogs Polska są otwarci na uczestnictwo w różnych akcjach charytatywnych. Gdy w 2014 r. zaproszono ich na tego typu imprezę w Harklowej, od razu byli na„tak”. Działają też na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach. W tym roku po raz trzeci włączyli się w ogólnopolską akcję „Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie”, skierowaną do kierowców samochodów.

- Na początku każdego roku dokładnie planujemy działania, jakie chcemy w nim podjąć. Po to, by każda osoba z naszego grona - niezależnie od tego, czy ma żonę, męża, dzieci - mogła tak ustalić sobie plan zająć, by nie nawalić. Wydarzeń z naszym udziałem z czasem będzie coraz więcej, mam tu na myśli przede wszystkim te, których organizatorem jest Polski Ruch Motocyklowy, jak np. akcja dotycząca zbiórki krwi. Ale one dopiero wchodzą na nasz teren. Jeśli chodzi o najbliższe plany - przed nami impreza z okazji Dnia Dziecka, którą organizujemy we współpracy z Galerią Jasło. Będzie się działo! - mówi Wojciech Rak.

Baza marzeńW natłoku działań, które wykraczają poza tematykę motocyklową, członkowie Brave-Dogs Polska nie zapominają o charakterze ich klubu. Raz po raz przyjmują zaproszenia na zloty organizowane przez inne kluby, nie tylko te z południa Polski, oraz regularnie spotykają się we własnym gronie. Jasielski chapter czyni to w bazie, jaką stworzył sobie w starym garażu przy ul. Piłsudskiego 4.

- Zdołaliśmy znaleźć takie miejsce, jakie sobie wymarzyliśmy. Oddalone od zabudowań mieszkalnych, z dużym placem na zewnątrz - możemy tu bawić się nawet do późnych godzin nocnych, nikomu nie przeszkadzając. Wyremontował je za pieniądze z naszych składek jeden z klubowych kolegów, który jest budowlańcem, z pomocą innych klubowiczów. Udało się nam również zrobić bar, w planach jest łazienka. Spotkania klubowe odbywają się średnio dwa razy w miesiącu - tłumaczy Wojciech „Goldas” Rak.

To jest wolność!Do Brave-Dogs Polska należą ludzie w różnym wieku, reprezentujący rozmaite zawody. Łączy ich to, że jak wsiadają na motocykl, zapominają o bożym świecie. Gdy przemierzają kilometry, a wiatr wieje im w twarz, czują się wolni.

- To dla nas odskocznia odproblemów codzienności. Choć muszę przyznać, że u mnie bywa i tak, że jadąc zdarza mi się np. układać w głowie plan pracy nakolejny tydzień - a pracuję jako trener personalny na siłowni MOSiR. Po kilkugodzinnej jeździe ciało jest straszliwie umordowane, ale mózg w pełni odprężony. Dlatego jeżdżę codziennie, motocykl to coś, co nigdy mi się nie znudzi - kończy z uśmiechem „Goldas”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24