Wcześniej sprawę umorzył sąd w Lesku, bo uznał, że molestowanie nie było szkodliwe.
Proces w leskim sądzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok: umorzenie postępowania ze względu na niską szkodliwość społeczną. Uzasadnienie wyroku pozostało niejawne.
30-letnia Ilona B, samotna matka, zatrudniła się w policji jako cywilny pracownik gospodarczy. Jej przełożonym był Jerzy R. kierownik sekcji konnej KWP z siedzibą w Myczkowie. To on przez pół roku miał molestować swą podwładną.
Przyciskał do ściany, gdy przechodziła, dotykał piersi, klepał po pośladkach, pociągał za rękę, zmuszając, by usiadła mu na kolanach. Kobieta powiedziała o tym policyjnym kontrolerom, którzy wiosną 2005 r. sprawdzali jednostkę.
Ci sporządzili notatkę i przekazali sprawę do komendanta wojewódzkiego. Ten skierował ją do prokuratury.
Sąd rejonowy w Lesku, gdzie trafił akt oskarżenia przeciwko policjantowi, uznał, że Jerzy R. molestowania się dopuścił, jednak umorzył postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną.
Od wyroku odwołała się prokuratura i Ilona B, która występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Apelacja wpłynęła właśnie do Sądu Okręgowego w Krośnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?