Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwawe porachunki między kibolami Resovii i Stali

Dorota Wilk
Rzeszowscy policjanci zajmujący się pseudokibicami potrafią ich rozpoznać nawet wówczas, gdy są zamaskowani.
Rzeszowscy policjanci zajmujący się pseudokibicami potrafią ich rozpoznać nawet wówczas, gdy są zamaskowani. fot. Krzysztof Łokaj
Brutalne pobicia na Przemysłowej i Hetmańskiej to kolejny przejaw wojny między kibolami Resovii i Stali. Ofiarami ostatniego napadu padli mężczyźni, którzy nie mają nic wspólnego z pseudokibicami.

Rzeszowscy policjanci ze specjalnego zespołu do zwalczania przestępczości pseudokibiców zidentyfikowali sprawców brutalnego pobicia na ulicy Hetmańskiej zaraz następnego dnia. Do napadu doszło 3 czerwca. Podejrzani trafili decyzją sądu na trzy miesiące do tymczasowego aresztu, ich kolega musi zgłaszać się na policję. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie funkcjonariusze zatrzymali w sumie 7 osób, które brał udział w tym napadzie. Ale poszkodowani nie zdołali ich na tyle rozpoznać, by można było postawić im zarzuty.

Przypadkowe ofiary

Ulica Hetmańska w Rzeszowie to rejon kibiców Stali. Przed północą pod przystanek podjechało tu dwa samochody z pseudokibicami Resovii.

- Pobili dwóch młodych mężczyzn w wieku 24 i 19 lat, którzy nie mają nic wspólnego z pseudokibicami przeciwnej drużyny - mówią śledczy.

Według nich najbardziej brutalni byli właśnie ci dwaj, uważani za pseudokibiców Resovii.

- Jeden to brat mężczyzny pobitego w lutym na stacji benzynowej przy ulicy Przemysłowej przez pseudokiboców Stali. Napastnicy bili ofiarę jego własnym butem. Dlaczego? - Ma korzenie palestyńskie, a w świecie arabskim, bicie butem jest największa obelgą - wyjaśniają śledczy. Jeden z mężczyzn jest oskarżony o publiczne znieważenia narodu żydowskiego podczas majowych derbów w 2010 roku w Rzeszowie. W sektorze kibiców Resovii pojawiły się transparenty z napisem "Śmierć garbatym nosom" oraz karykaturą Żyda.

Drugi poszkodowany również jest uznawany za pseudokibica Resovii.

Porachunki

Dwóm kibolom, którzy pobili ich dotkliwie na stacji benzynowej przy ul. Przemysłowej prokuratura zdecydowała się postawić zarzut usiłowania zabójstwa. Trzem pozostałym ciężkiego pobicia. Z tej piątki, czwórka tuż po zdarzeniu wyjechała do Anglii. Za kratki trafił tylko jeden. Wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym.

- Bójka na Hetmańskiej była odwetem za pobicie na Przemysłowej - twierdzą śledczy. Jednemu z poszkodowanych napastnicy chcieli złamać nogę. Gdy to się nie udało zdecydowali, że złamią mu rękę.

- Na szczęście wykręcili mu ją tylko w stawie - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24