Krystian W., znany jako Krystek lub "łowca nastolatek", wychodzi na wolność. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury

- Sąd nie zdecydował się uwzględnić wniosku aresztowego prokuratora. Natomiast podjął decyzję o zastosowaniu środków wolnościowych: dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakazu zbliżania się do osób pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 50 metrów - relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa zwierzchniej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Temat dobiegającego wówczas czterdziestki Krystiana W. po raz pierwszy stał się głośny na całą Polskę wiosną 2015 roku. Choć mężczyzna współpracujący z sopockim klubem Zatoka Sztuki miał we wcześniejszych latach dopuścić się szeregu przestępstw seksualnych na młodych dziewczętach, nierzadko poniżej 15. roku życia, sygnałów na ten temat nie łączono, bo trafiały do lokalnych pomorskich prokuratur rejonowych: od Pruszcza Gdańskiego po Wejherowo, a ostatecznie były umarzane z reguły z braku dowodów winy. Przełomem okazała się sytuacja dotycząca 14-letniej Anaid z Gdańska, która – jako domniemana ofiara "Krystka" – skoczyła pod koła pociągu w marcu 2015 r.

14 października 2021 roku Sąd Rejonowy w Wejherowie ogłosił nieprawomocny wyrok w sprawie przestępstwa jakiego W. miał dopuścić się wobec Anaid, kontaktując z nią za pomocą komórki i komunikatora.

- Konwersacja miała miejsce w okresie od 5 lutego do 7 marca 2015 roku. Analiza jej treści, jak i innych dowodów w sprawie, dała podstawę do przedstawienia Krystianowi W. zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 200 a § 1 k.k., to jest zakazanego nawiązywania kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3 – relacjonowała jeszcze w toku śledztwa prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która podkreśliła, że mężczyzna miał świadomość wieku dziewczynki. - W toku konwersacji wprowadzał ją w błąd co do charakteru spotkania, do którego zmierzał, między innymi sugerując możliwości podjęcia przez nią pracy, mającej polegać na sprzątaniu jego mieszkania - dodała.

"Kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w art. 197 § 3 pkt 2 lub art. 200, jak również produkowania lub utrwalania treści pornograficznych, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej nawiązuje kontakt z małoletnim poniżej lat 15, zmierzając, za pomocą wprowadzenia go w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania sytuacji albo przy użyciu groźby bezprawnej, do spotkania z nim,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." - tak brzmi pełna treść art. 200 a § 1 kodeksu karnego.

Wspomniane w nim art. 197 § 3 pkt 2 lub art. 200, do których popełnienia miał dążyć "Krystek", oznaczają gwałt na osobie poniżej 15. roku życia lub seksualne wykorzystanie osoby małoletniej.

Obok przypisywanego 44-latkowi takiego działania wobec Anaid, orzeczenie, jakie wydał Sąd Rejonowy w Wejherowie, dotyczyło analogicznego czynu wobec innej dziewczynki poniżej 15 roku życia. W 2018 roku uprawomocnił się wyrok 3 lat więzienia, jaki Krystian W. usłyszał za sprawę gwałtu na niespełna 17-letniej dziewczynie.
Tymczasem, również przed Sądem Rejonowym w Wejherowie, z wyłączeniem jawności, od stycznia 2019 roku, toczy się równolegle inny proces. O jego podstawach rzeczniczka prasowa gdańskiej "Okręgówki" informowała już w połowie 2018 r.

- Prokuratura Okręgowa w Gdańsku aktem oskarżenia zakończyła postępowanie przygotowawcze przeciwko Krystianowi W. i innym osobom, między innymi o czyny o charakterze seksualnym. Aktem oskarżenia skierowanym do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku objęto 5 osób. Krystianowi W. zarzucono popełnienie 65 przestępstw na szkodę 35 pokrzywdzonych oraz na szkodę banku, Skarbu Państwa i towarzystw ubezpieczeniowych – tłumaczyła prok. Grażyna Wawryniuk.

Krystian W. na etapie śledztwa (rozprawy odbywają i odbywały się za zamkniętymi drzwiami) nie przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw.