Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian wygrał turniej Masters w Trójkącie Rzeszów

Tomasz Ryzner
Krystian Tanasiewicz nie zwalnia tempa - wygrał trzeci z rzędu turniej.
Krystian Tanasiewicz nie zwalnia tempa - wygrał trzeci z rzędu turniej. archiwum
Krystian Tanasiewicz zajął pierwsze miejsce w Turnieju Masters wieńczącym edycję Grand Prix rzeszowskiego klubu Trójkąt. W finale pokonał Bartosza Bielca, z którym tydzień temu świętował awans zespołu Trójkąta na zaplecze ekstraklasy.

Do Masters zakwalifikowało się szesnastu najlepszych zawodników z rankingu utworzonego po turniejach eliminacyjnych. W nich rządził Bielec, ale przed główną rozgrywką równie wysoko stały akcje Krystiana, bo w ostatnich tygodniach wygrywa właściwie wszystko. Okazał się najlepszy w turnieju w rzeszowskiej Kuli, potem wygrał w Trójkącie, a następnie był najlepiej punktującym bilardzistą trójkąta w turnieju barażowym o awans do wspomnianej 1 ligi.

Jednak już w w pierwszej rundzie późniejszemu triumfatorowi twardy opór stawił Adam Cebulak. Przegrał tylko 3:4.

- Prowadziłem dwa do jednego, mogłem spokojnie skończyć następną partię, ale popełniłem błąd. Szkoda, bo byłoby już blisko,a tak mecz mi uciekł - komentował Adam.

W następnych meczach Krystian miał już raczej z górki. Także półfinał, w którym zmierzył się z Sebastianem Ziębą, wygrał pewnie, 4:1. Wynik jest jednak nieco zwodniczy, bo "Seba" wcale nie grał źle. W partii numer 1 wbijał "czarną" na 1:0. Trafił, ale przy okazji do łuzy wpakował także b"białą". W kolejnych partiach także miał swoje szansę, ale gdy popełniał błąd, Krystian nie marnował okazji.

- Popełniłem trzy błędy i przegrywałem zero trzy. Trudno się pogodzić z takim przebiegiem gry, ale generalnie turniej był dla mnie udany - podsumował Sebastian, który w kulki grac potrafi, ale ostatnimi czasy większe sukcesy odnosi jednak w darcie.

Finał zapowiadał się na ciekawy (grano do pięciu), ale po trzech partiach wyglądało, że będzie dość krótki. Krystian wbijał wszystko i prowadził już 4:0. Bartek w końcu się jednak obudził i rozpoczął pościg. Wyciągnął wynik na 3:4. W partii nr 8 miał swoje szansę, ale w pewnym momencie Krystian zagrał trudną odstawną.

Bartek miał pomysł na wyjście z tarapatów, jednak brakło odrobiny precyzji, Krystian nie miał oczywistego układu na stole, ale pokazał zimną krew, pięknie wyszedł na czarną i w tym momencie Bartek pospieszył do kolegi z gratulacjami.

- W pierwszym meczu byłem w kłopotach, ale pierwszy mecz często jest małą niewiadomą i różnie się układa. W kolejnych meczach starałem się nie popełniać prostych błędów. Kilka się zdarzyło, ale przeciwnicy zrobili ich trochę więcej - podsumował zwycięzca imprezy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24