Krzysztof Hus: chcę zagrać na Euro 2012

- Twój tata przed laty był świetnym piłkarzem, chcesz iść w jego ślady?

- Tak, albo i jeszcze dalej (śmiech). Wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy, ale stawiam sobie poprzeczkę wysoko. Jak na razie moim marzeniem i zarazem celem są mistrzostwa Europy w 2012 roku.

- Masz realne szanse?

- Wszystko zależy ode mnie. Szanse są zawsze, tylko ode mnie zależy jak one będą duże. Przez te trzy lata muszę ciężko pracować. Jak będzie zaczynać się Euro akurat będę kończył rocznik młodzieżowca, najlepsi z tego rocznika na pewno dostaną szansę pokazania umiejętności w seniorskiej kadrze.

- Myślisz, więc pewnie o zmianie klubu...

- Na pewno wkrótce będę musiał to zrobić. Nie mam docelowego miejsca, ale na pewno chcę grać gdzieś wyżej. Na razie jednak przede mną ciężki okres przygotowawczy i walka o awans do II ligi ze Stalą. To jest teraz najważniejsze.

- Jest ktoś na kimś starasz się wzorować?

- Patrick Evra z Manchesteru United. To najlepszy lewy obrońca świata, szybki, dynamiczny i często ofensywnie grający. Ja właśnie tak się staram grać, staram się być taki jak on, a kiedyś mam zamiar go przeskoczyć.

- Jesteś pewny siebie...

- Trzeba być pewnym siebie. Szczególnie na boisku. Może to, o czym mówię brzmi bardzo odlegle, ale trzeba sobie wysoko stawiać poprzeczkę. Już teraz w kadrach młodzieżowych się wyróżniam, większość chłopaków gra w ekstraklasie albo za granicą, a ja... w III, a teoretycznie w IV lidze. Wszystko jest możliwe.