- Nie zrezygnowaliśmy z ich powrotu czy podpisania kontraktu. Są to wielkie nazwiska, ale trzeba także pamiętać, że Drzyzga i Grozer są to moi przyjaciele, którzy powiedzieli, że jak będę prezesem, to będą służyli mi pomocą, również opowiadając mi o zawodnikach, z którymi grają lub grali - dodaje Ignaczak. - Jak każdy inny klub przygotowujemy się do rynku transferowego, bo wiadomo, że karuzela już dawno ruszyła.
Sezon trwa w najlepsze, ale transfery załatwia się już w styczniu.
- Jest tajemnicą poliszynela, że pierwsze kontrakty podpisuje się na finale Pucharu Polski . Taka rzecz nie powinna mieć miejsca, ale ma. To nie jest kwestia prezesów, tylko presji środowiska. Jest to konsekwencja działania na rynku menedżerów i zasady im szybciej sprzedasz, tym lepiej. Ja też muszę w jakiś sposób reagować i robię to. Muszę mieć przygotowaną koncepcję na przyszły sezon, muszę znać koncepcję trenera. To wszystko nie jest takie proste - uważa prezes klubu z Rzeszowa.
- Jak dobieramy zespół pod względem charakterologicznym, to chcę jak najwięcej wiedzieć o zawodnikach, jak się zachowują, jak grają w obecnym sezonie, jak oceniają ich ludzie z drużyny. Rozmawiałem z Fabianem, a może akurat dzwoniłem po Ivovicia albo po jakiegoś rosyjskiego zawodnika? Nigdy tego nie będziecie wiedzieć. Wszyscy robią z igły widły i wyciągają nazwiska wyssane z palca. Normalnie rozmawiam z chłopakami, jak rozmawiam z każdym, kogo znam. Czasem trzeba o coś zapytać nie menedżera, tylko zawodnika - mówi Ignaczak.
- Transfery wzbudzały i wzbudzają największe emocje, nie tylko w Rzeszowie, ale w całej Polsce. Wszyscy na nie czekają. Myślę, że wszyscy będą zaskoczeni kilkoma naszymi ruchami transferowymi
- kontynuuje szef Asseco Resovii.
- Szukamy siatkarzy, którzy będą chcieli budować z nami drużynę na trochę dłużej, będą się utożsamiali z miastem, z kibicami, będą mieli charaktery fighterów, bo takich zawodników nam potrzeba. Jesteśmy na etapie sondowania, układania, stąd rozmowy, telefony na temat zawodników i ich zachowań. Statystyki są dostępne w internecie, dlatego sondujemy dodatkowo inne rzeczy.
- Później jest kwestia walki z menedżerami, którzy w myśl swojej strategii chcą jak najwięcej dla chłopaków, a kluby mają swoją strategię i chcą wydać jak najmniej. Trzeba gdzieś znaleźć złoty środek. Lubię, jak powstają jakieś tam plotki, jak się głośno o czymś lub kimś mówi, to dobrze działa w mediach, wymieniana jest nazwa naszego klubu, jednym słowem słupki medialne rosną - kończy z uśmiechem prezes Krzysztof Ignaczak.
Nieoficjalnie mówi się także o rozmowach z młodymi, utalentowanym zawodnikami.
NOWINY - Krzysztof Ignaczak prezes Asseco Resovii Rzeszów. 59 Plebiscyt Sportowy Nowin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]