Krzysztof Ignaczak: Przegrać z Markiem - to jak wygrać...

Drugie miejsce w plebiscycie w takim towarzystwie to pewnie przyjemna sprawa...
Przegrać z Markiem - to jak wygrać. To człowiek, którego nikomu nie trzeba przedstawiać - ani na Podkarpaciu, ani gdzie indziej - mistrz świata i mistrz olimpijski. Myślę, że jak dołożę do swojej kolekcji mistrzostwo olimpijskie, będę mógł stanąć z nim w szranki i konkury. Już za rok będziemy mogli się spróbować, zmierzyć z legendą Marka. Cieszę się, że zostałem wyróżniony, że zająłem drugie miejsce. Dla mnie nie było istotne miejsce, ważne było, że zostałem doceniony przez kibiców; ludzie oddali swoje głosy, uznając, że jestem częścią tych 70 lat sukcesów siatkówki na Podkarpaciu i sukcesów w budowaniu siatkówki. Dla mnie jest to naprawdę ogromne wyróżnienie. Wszyscy ludzie, którzy podczas gali zostali wyróżnieni, zasługują na duże brawa. Zasługują na nie także wszyscy ludzie, którzy poza sceną ciężką, mozolną pracą sięgają po sukcesy, budują te sukcesy, aktywizują młodzież - i stąd biorą się nasze osiągnięcia

Podczas gali spotkałeś mistrzów z lat 70. To sympatyczni, fajni ludzie...
Do Bronka Bebla mówię "wujku" - znali się doskonale z moim ojcem; dostałem kiedyś z Francji od niego koszulkę. Miło przede wszystkim zobaczyć tych ludzi w dobrej formie. To fantastyczna sprawa, że ten sport pozostawia ślad, że ich sylwetki świadczą o tym, że są to sportowcy.

Jak sądzisz, nasza drużyna wywalczy podczas Pucharu Świata w Japonii awans na olimpiadę w Rio?
Sport jest nieobliczalny. Pojechaliśmy tam w roli faworyta, musimy się zmierzyć z tym, że jesteśmy mistrzami świata. Mówiliśmy wszyscy, że Puchar Świata to docelowy turniej, z którego chcemy awansować na igrzyska olimpijskie. Są cztery zespoły i tylko dwa miejsca. W moim odczuciu, jeżeli zespół zagra bardzo dobrze, skoncentrowany ze słabszymi zespołami, to możemy spokojnie awansować.

Twoja opinia o Asseco Resovii 2015. W moim odczuciu, to bardzo fajny zespół. Zresztą inni także stawiają was w gronie faworytów sezonu...
Mamy bardzo fajny, bardzo mocny zespół, ale inne drużyny też nie próżnowały, też się wzmacniały. Czeka nas ciekawa liga, ciekawy sezon, tym bardziej że zmieniła się formuła rozgrywek, ale napewno Resovia będzie jednym, jak nie głównym, faworytem do obrony tytułu, do Pucharu Polski i - oczywiście - do walki w Lidze Mistrzów.