Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Pachołek, sędzia piłkarski: Czasem lubię podyskutować na boisku z zawodnikami

Daniel Sałek
Krzysztof Pachołek (w środku), sędzia piłkarski opowiada o swojej pracy. Nz. jego asystenci Tomasz Puk (pierwszy z lewej) i Paweł Paryniak (pierwszy z prawej).
Krzysztof Pachołek (w środku), sędzia piłkarski opowiada o swojej pracy. Nz. jego asystenci Tomasz Puk (pierwszy z lewej) i Paweł Paryniak (pierwszy z prawej).
- Podejmujemy decyzje, które czasami mogą się nie podobać. Często wynika to z faktu, że działacze, kibice mają małą wiedzę na temat przepisów. Zwłaszcza w tych klasach niższych - mówi Krzysztof Pachołek, sędzia piłkarski, który od trzech lat prowadzi spotkania w 3 lidze.

Po intensywnej jesieni zima to okazja do odpoczynku dla sędziego piłkarskiego. A może tęsknisz już za ligowymi boiskami z gwizdkiem w ręce?
Jesień była przeplatana przeróżnymi meczami na różnym poziomie rozgrywek. Sporo meczów na poziomie 3 ligi, 4 ligi, a także klas niższych. Do tego bywały spotkania w środku tygodnia jak np. Pucharu Polski. Przed sezonem nie spodziewałem się, że tych meczów będzie aż tyle. Obawiałem się tylko czy wystarczy mi czasu, aby połączyć pracę zawodową z sędziowaniem. Jak widać na moim przykładzie, jeśli się tylko chce, to można. Czy odpocząłem? Myślę, że tak. Już znów czuje głód, aby wziąć gwizdek w ręce i coś „pogwizdać”.

Jak wyglądają przygotowania sędziego piłkarskiego do rozgrywek? Jakby nie patrzeć kilka kilometrów podczas meczu trzeba przebiec, choć z boku może się wydawać to takie proste.
Staram się być cały czas w rytmie biegowym. Bywa tak, że daje sobie tydzień spokoju od treningów po moim ostatnim meczu w rundzie, a później znów wracam. Staram się wychodzić na bieganie średnio trzy razy w tygodniu plus treningi na basenie i siłowni, w okresie letnim dochodzi aktywność na rowerze. Dzięki temu mam pozytywne myślenie, że do sezonu jeśli chodzi o formę fizyczną, to jestem przygotowany. Uważam, że w 3 lidze, tak jak w każdej, przebiegnięte kilometry uzależnione są w głównej mierze od tempa meczu. Na tym poziomie rozgrywek raczej zawodnicy podchodzą profesjonalnie do swoich obowiązków, dlatego też na nudę na boisku raczej nie ma co liczyć.

Często sędziowie twierdzą, że więcej muszą się nabiegać w okręgówce, czy A-klasie, niż w wyższych ligach, gdzie piłka krąży nad głową od szesnastki do szesnastki. Mecze w niższych ligach bywają trudniejsze?
Uważam, że im wyższy profesjonalizm w piłce, tym łatwiej się ją sędziuje. Sędzia może antycypować niektóre zdarzenia i raczej mniej jest przypadków na wyższym szczeblu. W klasach niższych dużo jest błędów technicznych zawodników i więcej przypadku. Należy jednak pamiętać, że każdy mecz jest inny i ten mecz, który wydaje się nam, że będzie prosty, okaże się tym najtrudniejszym.

Duża jest różnica między sędziowaniem w trzeciej lidze a czwartej? Gdzie więcej kartek musisz pokazać niestety? Różnica w sędziowaniu meczów piłkarskich jest między każdym szczeblem. Natomiast pomiędzy trzecią ligą a czwartą również jest różnica. A no chociażby taka, że trzecia liga od tego sezonu podpięta została pod szczebel centralny. Wiąże się to z tym, że tak jak wcześniej wspomniałem, im wyższa liga, tym większy profesjonalizm, a co za tym idzie łatwiejszy sposób przewidywania niektórych sytuacji, które rzadziej wynikają z błędu czy przypadku. Należy też wspomnieć, że na trzeciej lidze z każdego meczu jesteśmy rozliczani przez obserwatora, a później również z wybranych meczów przez obserwatora TV. Jeśli chodzi o kartki, to nie ma na to reguły. Zdarzają się mecze, gdzie pokażesz dwie karki i takie gdzie pokażesz osiem, poziom nie ma znaczenia. Na swoje statystyki kartkowe nie patrzę.

Piłkarze są mniej wulgarni niż np. trzy sezonu temu?
Ciężko mi jest powiedzieć czy trzy sezony temu zjawisko wulgaryzmu było bardziej nasilone niż teraz. Wszystkie mecze trzeciej i czwartej ligi są nagrywane, dlatego też ten fakt może niejako mieć wpływ na mniejszy jakiś wulgaryzm ze strony zawodnika czy działacza, którego czyn jest jasno udowodniony na nagraniach.

Który mecz zapamiętasz na całe życie? Debiut w III lidze czy jednak pierwszy mecz z gwizdkiem w B klasie? Może jeszcze jakiś inny?
Każdy sędzia w swojej przygodzie z gwizdkiem pamięta swoje debiuty w danej klasie. Ja również pamiętam każdy swój debiut. Począwszy od B-klasy w roli sędziego z gwizdkiem, kończąc na debiucie w trzeciej lidze w meczu Hutnik Kraków - Wisła Sandomierz. Każdy mecz sobie zapisuje w swoim notesie od momentu, kiedy zacząłem przygodę z gwizdkiem, czyli od 29 września 2013 roku do teraz. Biorąc go i kartkując, z każdego meczu jakiś urywek jestem w stanie sobie przypomnieć, chociażby to z kim miałem przyjemność sędziować dane spotkanie.

Mimo młodego wieku masz sporo doświadczenie w zarządzaniu na boisku.
Zarządzanie na boisku buduje się poprzez duże doświadczenie, co wiąże się z dużą ilością sędziowanych spotkań. Z każdego spotkania staram się wyciągać jakieś wnioski. Coś, co mógłbym zrobić lepiej. Najważniejsza jest świadomość tego, że coś zrobiłeś źle i niepowtarzanie tego w następnych meczach czy sytuacjach/

Uprawiacie najcięższy zawód w piłce nożnej? Bo często zawodnicy, działacze, kibice jeżeli wynik nie jest na ich korzyść, winę zwalają na sędziego.
Czasami przychodzi mi taka myśl przez głowę. Zwłaszcza jeśli mecz, który sędziuję nie układa się i wszyscy zwalają winę niepowodzenia na mnie. Suma sumarum jednak ja tak nie uważam. Zawód sędziego piłki nożnej wiąże się z tym, że podejmujemy decyzje, które czasami mogą się nie podobać. Często wynika to z faktu, że działacze czy kibice niestety mają małą wiedzę na temat przepisów gry w piłkę nożną. Zwłaszcza w tych klasach niższych.

O tych złych meczach pamięta się zdecydowanie dłużej niż o dobrych?
Jest dwa, trzy dni na analizę i wyciągnięcie wniosków po danym spotkaniu. Później samo tak wychodzi, że zapomina się po prostu o meczu, który się sędziowało, gdyż za kilka dni jest następny, do którego trzeba się przygotować i w pełni skupić.

Odmienne zdania między sędziami a zawodnikami na boisku powodowane są tym, że rzadko są organizowane spotkania, np. z sędziami, podczas których piłkarze mogliby dokształcić się z przepisów, które często się zmieniają? Jesteście zapraszani na takie spotkania?
Na pewno wiedza na temat przepisów budzi pewną świadomość u piłkarzy i jest to dla nas sędziów łatwiejsze, gdyż mamy na boisku pewien komfort, że nie musimy się tłumaczyć z każdej podjętej na boisku decyzji. Nie wiem, jak wygląda temat w obecnej sytuacji, niemniej jednak przed pandemią słyszałem, że organizowane były takie spotkania na wyższych szczeblach rozgrywkowych. Miałem raz przyjemność prowadzić takie spotkanie wspólnie z kolegą i moim asystentem ligowym Pawłem Paryniakiem, dla grona drużyn jednej z gmin z powiatu lubaczowskiego, z którego zresztą pochodzę. Organizator turnieju chciał w ten sposób, aby zawodnicy nawet grający w niższych ligach dowiedzieli się o istotnych zmianach, jakie właśnie wchodziły początkiem przyszłego sezonu.

Często oglądasz mecze swoich kolegów, którzy gwiżdżą na podobnym poziomie, wyższym? Macie do takich materiałów dostęp?
Jeśli oglądam to tylko klip z danego meczu i danej sytuacji. Wtedy, jeśli któryś z kolegów się ze mną nim podzieli. Nie mam nawyku oglądania meczów kolegów, którzy sędziują na tym samym poziomie. Choć jak najbardziej mamy dostęp do całości spotkań, które drużyny są obowiązane wrzucić na serwer po każdym spotkaniu. Wyższe ligi oglądam jeśli tylko pozwala na to czas. Lubię oglądać naszą Ekstraklasę, ligę angielską, włoską, hiszpańską, a także Ligę Mistrzów. Mogę w ten sposób podpatrywać niejako tych najlepszych w naszym fachu.

Grałeś w piłkę nożną? To chyba pomaga potem w pracy sędziego?
Grałem w piłkę. Najpierw jako junior w miejscowej drużynie, a później już krótki epizod w drużynie seniorów. Osobiście uważam, że nie jest regułą, że ten, kto nie grał w piłkę, będzie gorzej. Ale też uważam, że mój krótki akcent piłkarski pomógł mi lepiej, szybciej i efektywniej przyswajać niektóre elementy sędziowania.

Lubisz sobie porozmawiać z piłkarzami w trakcie spotkania? Masz swoich ulubieńców do dyskusji?
No jasne, jest to niejako element naszego zarządzania. Można w krótki i jasny sposób coś przekazać, wyjaśnić. Czasami dobrze jest mieć kogoś w drużynie, z kim wiesz, że możesz wejść w dialog np. kapitan drużyny. Pomaga to niejako w tworzeniu atmosfery na boisku i daje też psychiczny komfort, że mamy się do kogo zwrócić.

A co z tymi, którzy zajdą ci za skórę? Zapamiętujesz ich sobie?
Rzeczywiście zdarzają się zawodnicy, których bardziej kojarzy się właśnie z tego, że potrafią często nam uprzykrzyć życie na boisku. Niemniej jednak nie wyznaję zasady „oko za oko”. Są inne sposoby, aby radzić sobie z takimi piłkarzami, chociażby odpowiednie zarządzanie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24