Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Isakowicz-Zaleski o wystąpieniu o. Rydzyka: Skandaliczna postawa, nie zająknął się o ofiarach księży pedofilów. Episkopat musi reagować

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Episkopat powinien w tej sprawie zabrać głos, to jego obowiązek moralny. W kościele było w czasie przemówienia kilkunastu biskupów. Niektórzy klaskali i już to bardzo negatywnie rzutuje na cały Episkopat. Prymas Polski, przewodniczący i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski powinni zająć jednoznaczne stanowisko wobec słów Tadeusza Rydzyka. Milczenie będzie akceptacją - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o głośnym wystąpieniu o. Tadeusza Rydzyka podczas urodzin Radia Maryja.

Co ksiądz sądzi o wystąpieniu Tadeusza Rydzyka podczas urodzin Radia Maryja?
Doceniam to, co robi Radio Maryja, ale kompletnie nie zgadzam się z działaniami o. Rydzyka, który rozumie Kościół jako korporację biskupów i księży, zupełnie pomijając ludzi świeckich. Rydzyk traktuje też Kościół jak oblężoną twierdzę, która jest ciągle atakowana. Stawia znak równości między tymi, którzy faktycznie atakują i tymi, którzy chcą oczyszczenia Kościoła, dla jego dobra.

Biskup Janiak męczennikiem? Duchowny, który tuszował pedofilię?
Stawianie tego znaku równości powoduje, że za męczenników uważa się także tych biskupów, którzy byli słusznie krytykowani przez wiernych i władze watykańskie. Decyzję o rezygnacji biskupa Janiaka podjął sam papież Franciszek. Nie można uważać takich ludzi za męczenników. Są nimi sprawiedliwi, którzy przelali krew, byli nękani przez władze komunistyczne, przez nazistów czy prześladowani w różnych częściach świata za wiarę w Chrystusa. Janiak nie został odwołany za bycie gorliwym chrześcijaninem, nie był prześladowany, tylko tuszował pedofilię i miał ekscesy alkoholowe. Uwłacza to pamięci prawdziwych męczenników. To daleko posunięta manipulacja Rydzyka.

„To, że ksiądz zgrzeszył... No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże”. To chyba o pedofilii.
Kolejny szok. Całe to sobotnie wystąpienie Rydzyka miało bardzo wiele negatywnych akcentów. Nawet jeśli dochodzi do grzechu, jest piąty warunek dobrej spowiedzi: „zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu”. Czyli pokuta, a potem kara, którą wymierzają władze kościelne i świeckie. W wypowiedzi Rydzyka usłyszeliśmy straszne i fałszywe uproszczenie: „ksiądz zgrzeszył, bo przecież była pokusa, nic się takiego nie stało”. Stało. Rydzyk nie zająknął się o ofiarach „grzechów księży”. Pedofile nie niszczą przedmiotów. Wyrządzają krzywdę duchową. Skutki pedofilii to nie są błahostki, to piętna, z którymi skrzywdzone dziecko lub nastolatek muszą radzić sobie przez całe życie.

Jakie powinny być konsekwencje tego przemówienia, zwłaszcza, że zostało ono wygłoszone w kościele?
Episkopat powinien w tej sprawie zabrać głos, to jego obowiązek moralny. W kościele było w czasie przemówienia kilkunastu biskupów. Niektórzy klaskali i już to bardzo negatywnie rzutuje na cały Episkopat. Prymas Polski, przewodniczący i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski powinni zająć jednoznaczne stanowisko wobec słów Tadeusza Rydzyka. Milczenie będzie akceptacją.

Przemówienia Rydzyka słuchało kilku prominentnych członków rządu, na czele z ministrem sprawiedliwości.
To też oburzające, ta kompletna symbioza, w złym znaczeniu: władzy kościelnej i państwowej. Rydzyk nie pierwszy raz nadużywa swojej pozycji jako duchowny. Swoje przemówienie wygłaszał od ołtarza, w stroju liturgicznym. Samo to jest niedopuszczalne, bo takich wystąpień nie powinno być w kościele, w czasie liturgii. Liczna obecność przedstawicieli władzy państwowej jest rażąca, ale jeszcze gorsze było pouczanie ministra sprawiedliwości: co ma robić, a czego ma nie robić wobec księży. Rydzyk był bardzo prowokacyjny wobec ministra Ziobry: „Gdybym był winny, to powinniście mnie zamknąć”. To skandaliczna postawa, na którą Episkopat powinien czym prędzej zareagować. Rozumiem zapraszanie polityków na msze, ale takie pogaduszki niech odbywają się w kawiarniach.

Puentując: czy Tadeusz Rydzyk nie powiedział przypadkiem ministrowi Ziobrze, jak widzi działanie – albo raczej brak działania - państwowej komisji ds. pedofilii?
Tak. I myślę, że postawił ministra w bardzo niezręcznej sytuacji. Znam Zbigniewa Ziobrę osobiście, przyznam, że zawsze go szanowałem. Tu Ziobro został sprowadzony do roli ucznia, którego nauczyciel łaje ex cathedra. Bardzo niebezpieczne, biorąc pod uwagę, że dopiero co powstała komisja ds. pedofilii, podlegająca właśnie ministrowi sprawiedliwości. Jemu podlegają prokuratorzy. Co maja myśleć ci ludzie, gdy widzą, jak ich zwierzchnik jest pouczany? Minister Ziobro, dla dobra sprawy, również publicznie powinien odpowiedzieć na słowa Rydzyka.

Wierzy ksiądz w skuteczność działania tej komisji?
Pan wie, że to niechciane dziecko Sejmu. Dopiero po 1,5 roku od zapowiedzi premiera o jej powołaniu, podano adres do korespondencji. Jestem po pierwszym spotkaniu z komisją. Uważam, że jej członkowie mogą zrobić wiele dobrego, ale zasadnicze pytanie brzmi: czy będą mieli na tyle siły przebicia, że nie będą ulegać presji władz państwowych i kościelnych, czyli m.in. Tadeusza Rydzyka. Istotą działania tej komisji jest jej niezależność, więc jeśli komisja niezależna nie będzie, to niczego nie wyjaśni. W Polsce mamy bardzo nieżyciowe przepisy prawne, dotyczące np. wieku ofiar pedofilii. Granicą jest 15. rok życia, a w listach, które dostaję od ofiar pedofilów, widzę wielką grupę molestowanych nieletnich w wieku pomiędzy 15. a 18. rokiem życia. Kolejna rzecz: w polskim prawie podwyższono wiek, do którego ofiara może zgłaszać molestowanie, którego doświadczyła jako dziecko: z 23. do 30. roku życia. To ciągle za mało. Ludzie przeżywają tę traumę bardzo długo, zwłaszcza mężczyźni. Nie mają żadnej pomocy, przez całe życie. Jeśli komisja będzie po aptekarsku liczyć lata, znaczna część przestępstw nie zostanie w ogóle przebadana. To oznacza przede wszystkim, że nie będzie pomocy dla ofiar, która w tym przypadku jest najważniejsza.

Nie przeocz

Tadeusz Rydzyk dość czytelnie sformułował naciski, o których ksiądz mówi.
Tak, to presja ze strony środowiska kościelnego: „Ksiądz zgrzeszył, miał pokusy. Zamknięta sprawa, najlepiej w ogóle o tym nie mówić”. To skandaliczne podejście. Pierwsza sprawa, którą zgłosiłem do komisji dotyczy arcybiskupa Wiktora Skworca, z czasów gdy był biskupem w Tarnowie. Sprawa rażąca, bo ksiądz pedofil, wysłany na Ukrainę w celu zatuszowania przestępstwa, dokonywał kolejnych pedofilskich przestępstw. Ofiar jest kilkanaście. Winę za to ponosi nie tylko on, ale i ludzie, którzy go kryli. Ta sprawa będzie papierkiem lakmusowym dla komisji ds. pedofilii: jak oceni odpowiedzialność ówczesnego biskupa Skworca, która – moim zdaniem – jest w przypadku krycia księdza pedofila całkowita i niepodważalna.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24