KS Wiązownica zasadza się na Stal Stalową Wole. Wisłoka Dębica wchodzi do akcji

Liczono po cichu, że już na inaugurację rundy KS, naszpikowany byłymi piłkarzami ŁKS-u Łagów, pokaże moc. W Radzyniu Podlaskim niespodzianki jednak nie było (2:4).

- Prowadziliśmy 1:0, raz piłka wylądowała na słupku, raz zakręciła się koło linii bramkowej. Potem był dziwny karny, gol do szatni. Zmiany nie dały efektu i gra się posypała - ocenia Kamil Witkowski, który debiutował na trenerskiej ławce KS-u.

Jesienią w Stalowej Woli odbył się szalony mecz - „hutnicy” wykorzystali tylko 2 z 5 karnych, KS od 60. grał w dziewiątkę i padł 0:3. Wiosnę Stal zaczęła od 1:0 z Cracoviią II, a mogła wygrać wyżej.

Widziałem ich mecz. Czeka nas trudne zadanie, ale jeśli pogramy na poziomie w tyłach, będziemy mieć szansę. Wizyta wicelidera przyciągnie na sporo kibiców, więc motywacji nie braknie.

kontynuuje trener z Wiązownicy

Łukasz Surma, szkoleniowiec Stalówki, miał dobry humor po starciu z krakowianami, ale podkreślał, że to dopiero początek zabawy.

Cieszymy się z wygranej, ze stylu, w jakim ja osiągnęliśmy, ale wiem, że te pierwsze mecze nie są do końca miarodajne. Musi się odbyć kilka gier, aby mieć szerszy pogląd na sprawy. Z Cracovią mogliśmy pograć w piłkę, bo ona też chciała wygrać. Teraz przed nami KS Wiązownica. Z drużynami walczącymi o życie gra się trochę inaczej, ale pojawiło się tam sporo nowych piłkarzy, w tym zawodników z Łagowa, więc może być ciekawie

podsumował coach stalowowolan

Wycofanie się z gry ŁKS-u pozwoliło Wisłoce na inaugurację rundy skasować punkty bez gry. W sobotę dębiczanie po raz pierwszy powalczą o nie na boisku. Podejmą KSZO i chcą udanego rewanżu za 1:3 z Ostrowca.

To solidna firma, ale wierzę, że nasz zespół po zmianach kadrowych pokaże poziom i zapunktujemy

mówi trener Bartosz Zołotar.

Sokół zmierzy się na wyjeździe z Chełmianką (2:1 w I rundzie). Pewne 3:0 z Unią Tarnów stawia sieniawian w roli może nie mocnego, ale jednak faworyta.