KSM Krosno przegrało z Motorem po dramatycznym meczu

Inauguracja nowego sezonu na nowym krośnieńskim torze dostarczyła kibicom wielu emocji. Spodziewanych i niespodziewanych. Motor po siódmym wyścigu, głównie za sprawą dobrej jazdy Macieja Kuciapy Pawła Miesiąca, przeważał 27:20. "Wilki" nie przestraszyły się takiem obrotem sprawy i dodały gazu. Okazało się, że nie taki faworyt straszny, jak go malują. W przywołanym siódmym wyścigu Emil Peroń, junior z Lublina tak niefortunnie upadł na końcu stawki, że najprawdopodobniej złamał rękę. W każdym razie nie pojawił się na już na torze.

W 9 wyścigu krośnianie zwyciężyli 5:1, mimo, że na czwartym okrążeniu doszło do groźnego karambolu z udziałem Mariusza Fierleja i Macieja Kuciapy. Para "Wilków" Ilia Czałow - Mariusz Fierlej pewnie zdążała po dublet, ale na pierwszym łuku czwartego okrążenia Kuciapa zahaczył o tylne koło Fierleja. Obaj upadli. Kuciapa szybko wstał o własnych siłach, ale Fierlej został odwieziony do szpitala. Kuciapa, jako winny przerwania wyścigu został wykluczony, a arbiter zaliczył kolejność przed wypadkiem.

Gospodarzy ten wypadek jeszcze bardziej zmobilizował. Wygrali bieg nr 10 zmniejszając straty do jednego oczka. Po serii remisów, zwyciężyli w pierwszym z biegów nominowanych i wyszli zna prowadzenie 42:41. W ostatniej gonitwie grały nerwy; Ilia Czałow przegrał start i upadł w pierwszym łuku, powodując również upadek Mariusza Puszakowskiego. Zdaniem kibiców sędzia powinien odpuścić do powtórki w pełnym składzie, gdy tymczasem wykluczył Czałowa. W powtórce Daniel Jeleniewski i Bjarne Pedersen wygrali dubletem.

Szkoda zawodników, szkoda punktów. W poniedziałek na krośnieńskim torze finał Srebrnego Kasku. W środę KSM rozegra w Poznaniu zaległe spotkanie z tamtejszą ekipą PSŻ.

- Był to trochę horror, ale w żadnym razie nie można winić toru, który jest szybszy od poprzedniego; opady deszczu, sprawiły, że był bardzo przyczepny. Emocje w pewnym momencie wzięły górę. Zaczęło się robić nerwowo. Lublinianie przyjechali bowiem po pewne zwycięstwo, które im się wymykało z rąk. Mariusz Fierlej jest poodbijany, ale na szczęście nie ma złamań złamań, jeszcze dziś zostanie wypisany ze szpitala. Przykro mi, że zawodnik z Lublina ma złamaną rękę. Fierlej pokazał się z jak najlepszej strony. Pokazał wilczy pazur. W drugiej linii bardzo dobrzew spisał się Wojciech Lisiecki - oceniał prezes KSM Janusz Steliga.

KSM Krosno - Speed Car Motor Lublin 43:46

KSM Krosno: 9. Mariusz Fierlej 5+1 (u,3,2*,-); 10. Ilja Czałow 9 (3,w,3,3,w); 11. Mariusz Puszakowski 9 (1,2,3,2,1); 12. Wojciech Lisiecki 4 (0,0,1,2,1); 13. David Bellego 9 (3,1,2,0,3); 14. Oskar Nocuń 2 (1,0,1); 15. Adrian Bialk 5+1 (3,1,0,1*). Trener Stanisław Kępowicz.

Motor: 1. Bjarne Pedersen - 11+1 (t,3,3,3,2*); 2. Stanisław Burza- 6 (2,1,1,2,0); 3. Paweł Miesiąc - 8+3 (2*,2*,1,1*,2); 4. Maciej Kuciapa - 6 (3,3,w,-); 5. Daniel Jeleniewski - 12 (2,2,2,3,3); 6. Emil Peroń - 3 (1,2,w,ns)
7. Kamil Brzeziński - 0 (w,0,0,0). Trener Dariusz Śledź.

NCD - 70,48 - uzyskał w 1. biegu Ilja Czałow. Sędziował: Grzegorz Sokołowski. Widzów: 2000.