Kto dał najwięcej kasy na sport i cele charytatywne

Oceniono blisko setkę firm należących do Podkarpackiego Klubu Biznesu, jednak darowizny tylko kilku z nich przekroczyły 100 tys. zł. Ma to swoje plusy i minusy.

Są wzorem dla innych

Pierwszym plusem jest fakt, że są firmy, które pomagają potrzebującym, wspierają cenne inicjatywy, przyczyniają się do rozwoju sportu i prestiżu regionu. Drugim jest postawa tych firm, które mogą być wzorem dla innych.

Mniejsze kwoty tez się liczą

Minusów jest więcej, ale wymienię dwa. Jednym mankamentem rankingu jest to, że ocenie nie poddano wszystkich firm podkarpackich. Drugim, że nie ich hojność oceniono tylko pod względem kwoty, a nie w stosunku np. do przychodów czy zysków. Wówczas w rankingu znalazłyby się firmy jeszcze mniejsze, które także wspierają sport, ubogich i lokalną społeczność mniejszymi kwotami.

Oto zestawienie firm pod względem wysokości przekazanych darowizn na cele charytatywne i sponsoringowe:

• I. ASSECO Poland S.A. Rzeszów – 2 411 tys. zł,
• II. Podkarpacki bank Spółdzielczy – 990 tys. zł,
• III. PGE Dystrybucja Rzeszów – 462 tys. zł,
• IV. Firma Oponiarska Dębica – 286 tys. zł,
• V. PGE Elektrociepłownia Rzeszów – 241 tys. zł,
• VI. Zakłady Chemiczne „Organika- Sarzyna” SA – 169 tys. zł,
• VII. Handlopex SA Rzeszów – 144 tys. zł.

Firmom to się opłaca

Czy przedsiębiorcy powinni dzielić się ze swymi zyskami i łożyć na sport i wspierać lokalne inicjatywy, czy wystarczy, że płacą podatki?

- Sądzę, że przedsiębiorcy powinni przekazywać znacznie więcej pieniędzy na szczytne cele publiczne wiążące się ze sportem i marketingiem. Przecież to się tym firmom opłaca. Znakomitym przykładem może być rzeszowska spółka Asseco Poland – odpowiada dr Krzysztof Kaszuba, rektor Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie.

Do społecznej odpowiedzialności biznesu

Niestety, jest też wiele firm, które w mało znaczący sposób wspierają sport. Chociaż wiąże się to często z dużymi imprezami, są kibice i prestiż. Są także firmy niedoświadczone, które w swej strategii nie uwzględniają interesów społecznych, ochrony środowiska, ani relacji z różnymi lokalnymi inicjatywami. Nie rozumieją lub odkładają na później dostosowania swych działań do społecznej odpowiedzialności biznesu.

Są tacy, którzy skąpią

- Zauważam tu jeszcze inny problem. Wiele firm mogłoby w daleko większym stopniu wspierać pożyteczne akcje służące lokalnym społecznościom. Są przecież firmy, które osiągają przyzwoite wyniki płacąc swoim pracownikom zaledwie połowę średniej krajowej za ciężką pracę wymagającą wysokich kwalifikacji. Tymczasem nierzadko te firmy ograniczają swoją działalność charytatywną czy sponsoringową do przekazania paczki ze słodyczami za kilkanaście złotych dla biednych dzieci. Wynika to po prostu ze skąpstwa właścicieli takich firm – dodaje K. Kaszuba.