Stanisław Kielar, z poparzonym czołem obwiązanym pieluchą, uwija się przy likwidacji pogorzeliska. Płacze. - We wtorek rano straciliśmy wszystko. Jedynie dwie krowy - żywicielki i świnię udało się sąsiadom wyprowadzić z pożaru. To cały nasz majątek. Spłonęło siano, zboże, słoma, wszystkie narzędzia gospodarcze, a dom nie bardzo nadaje się do remontu. Nie wiem, co my teraz zrobimy...
Przygarnęła ich siostra pana Stanisława, zwierzęta wzięli do siebie sąsiedzi. Ale myśl, co dalej wciąż wyciska łzy. Jest jeszcze dwójka dzieci, które uczą się. Kielarowie żyją z maleńkiego gospodarstwa i z 500 zł. jego poborów, które zarabia na robotach interwencyjnych w gminie.
Pan Stanisław z niecierpliwością czeka na agenta PZU. Dom był ubezpieczony. - Był stary, wybudowany tuż po wojnie przez rodziców. Pewnie i odszkodowanie będzie niewielkie. Gbyby nie rodzina i sąsiedzi, nie wiem, czy przeżylibyśmy tę tragedię .
Żar był potworny
Na Czarnej Górce u Kielarów mocno się już paliło, kiedy piorun uderzył w dach domu Leśniaków w przysiółku Podlesie. Młodych gospodarzy, zamieszkujących poddasze wraz z dwójką dzieci nie było w domu. Na parterze byli ich rodzice. Ale dym pierwszy zauważył mieszkający nieopodal brat Pawła - Leszek. - Czekając na strażaków, wynieśliśmy wszystko z parteru, ale na piętro nie dało się już wejść Żar był potworny. Spłonęło dosłownie wszystko, jakby pół domu odciął żyletką.
Mają żal do strażaków, że na ich przyjazd czekali 1 godzinę i 20 minut. - Gdyby zjawili się w przywoitym czasie uratować można było więcej. Ale jak się nie wie, co z czym podłączyć, to trudno liczyć na skuteczną akcję - z żalem mówi Leszek .
Leśniakowie nie wiedzą, co dalej. Tymczasem zamieszkają w Korczynie, u rodziców żony Pawła. Chcą odbudować dom, żeby tylko było za co ...
- Pospieszyliśmy pogorzelcom z akcją ratunkową, uruchamiając doraźną pomoc finansową na najpilniejsze wydatki - mówi Urszula Brzuszek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Potem będziemy organizować pomoc, która pozwoli pogorzelcom stanąć na nogi. Nie zostawimy ich samych.
Prosimy o pomoc
Ktokolwiek chciałby pomóc rodzinom Kielarów i Leśniaków, prosimy o kontakt z GOPS w Jasienicy Rosielnej, tel (013) 430 -60 - 33, wewn. 62.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc