Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto nam pomoże

MARIAN STRUŚ
Stanisław Kielar: Straciliśmy prawie wszystko. Dom nie nadaje się do remontu. Nie wiem, co my teraz zrobimy...
Stanisław Kielar: Straciliśmy prawie wszystko. Dom nie nadaje się do remontu. Nie wiem, co my teraz zrobimy... MARIAN STRUŚ
JASIENICA ROSIELNA. Od pioruna zapaliły się dwa domy. Ofiar w ludziach nie było, ale w obu przypadkach dwie rodziny straciły cały swój dorobek. W ich imieniu apelujemy do Czytelników - pomóżcie!

Stanisław Kielar, z poparzonym czołem obwiązanym pieluchą, uwija się przy likwidacji pogorzeliska. Płacze. - We wtorek rano straciliśmy wszystko. Jedynie dwie krowy - żywicielki i świnię udało się sąsiadom wyprowadzić z pożaru. To cały nasz majątek. Spłonęło siano, zboże, słoma, wszystkie narzędzia gospodarcze, a dom nie bardzo nadaje się do remontu. Nie wiem, co my teraz zrobimy...
Przygarnęła ich siostra pana Stanisława, zwierzęta wzięli do siebie sąsiedzi. Ale myśl, co dalej wciąż wyciska łzy. Jest jeszcze dwójka dzieci, które uczą się. Kielarowie żyją z maleńkiego gospodarstwa i z 500 zł. jego poborów, które zarabia na robotach interwencyjnych w gminie.
Pan Stanisław z niecierpliwością czeka na agenta PZU. Dom był ubezpieczony. - Był stary, wybudowany tuż po wojnie przez rodziców. Pewnie i odszkodowanie będzie niewielkie. Gbyby nie rodzina i sąsiedzi, nie wiem, czy przeżylibyśmy tę tragedię .

Żar był potworny

Na Czarnej Górce u Kielarów mocno się już paliło, kiedy piorun uderzył w dach domu Leśniaków w przysiółku Podlesie. Młodych gospodarzy, zamieszkujących poddasze wraz z dwójką dzieci nie było w domu. Na parterze byli ich rodzice. Ale dym pierwszy zauważył mieszkający nieopodal brat Pawła - Leszek. - Czekając na strażaków, wynieśliśmy wszystko z parteru, ale na piętro nie dało się już wejść Żar był potworny. Spłonęło dosłownie wszystko, jakby pół domu odciął żyletką.
Mają żal do strażaków, że na ich przyjazd czekali 1 godzinę i 20 minut. - Gdyby zjawili się w przywoitym czasie uratować można było więcej. Ale jak się nie wie, co z czym podłączyć, to trudno liczyć na skuteczną akcję - z żalem mówi Leszek .
Leśniakowie nie wiedzą, co dalej. Tymczasem zamieszkają w Korczynie, u rodziców żony Pawła. Chcą odbudować dom, żeby tylko było za co ...
- Pospieszyliśmy pogorzelcom z akcją ratunkową, uruchamiając doraźną pomoc finansową na najpilniejsze wydatki - mówi Urszula Brzuszek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Potem będziemy organizować pomoc, która pozwoli pogorzelcom stanąć na nogi. Nie zostawimy ich samych.

Prosimy o pomoc

Ktokolwiek chciałby pomóc rodzinom Kielarów i Leśniaków, prosimy o kontakt z GOPS w Jasienicy Rosielnej, tel (013) 430 -60 - 33, wewn. 62.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24