Kto pokryje koszty zmiany nazwy miejscowości Wola Zarczycka?

Wszystkie koszty związane z wymianą dokumentów, w których nie ma kropki w nazwie Wola Zarczycka, powinna pokryć gmina. Tak twierdzi sekretarz stanu w MSWiA w odpowiedzi na interpelację Andrzeja Szlachty, posła PiS.

W piśmie pytał, czy resort pokryje wszystkie koszty związane ze zmianą dokumentów, w których nie widnieje kropka, skoro tak się przy niej upiera. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że w grę wchodzi ok. pół miliona złotych.

Co na to minister? Jeżeli nawet do 1980 r. władze gminy stosowały nazwę miejscowości, jako Wola Zarczycka i tak meldowała mieszkańców, to po wydaniu "Wykazu urzędowych nazw miejscowości w Polsce" w tym roku, mają obowiązek używania prawidłowej nazwy - czytamy w piśmie Tomasza Siemoniaka, sekretarza stanu.

Dodaje też, że nazwy miejscowości nie są własnością lokalnej społeczności. Na koniec z kolei stwierdza, że wszystkie koszty związane z dostosowaniem dokumentów do obowiązującego nazewnictwa spoczywają na gminie Nowa Sarzyna.

- Jest to typowa metoda spychania odpowiedzialności na samorządy. Powołuje się na lata 80., które budzą przecież wiele kontrowersji. Czy nie prościej, żeby minister przyjął zmianę tak, by nie dokonywać kolosalnych zmian, które pociągną przecież olbrzymie koszty - pyta Andrzej Szlachta, poseł PiS, które zada je w kolejnej interpelacji.