Przypomnijmy. Kilometr za dawnym klubem Compact, przy ruchliwej ulicy Rzeszów - Tyczyn, w lipcu ktoś podrzucił małego fiata. Wrak stał tu kilka tygodni. Wreszcie ktoś, by wzbudzić zainteresowanie, przewrócił go na dach.
Sprawą zainteresowaliśmy Straż Miejską. Okazało się, że auto zagraża bezpieczeństwu, bo wyciekało z niego paliwo. Strażnicy odholowali go na parking i tu czeka na właściciela.
Kto nim jest? Ustala policja. Po numerze silnika, bo tablice rejestracyjne oderwano. Pierwsza wersja brzmiała: to mieszkaniec Warszawy.
- Auto przechodziło z rąk do rąk. Jesteśmy na tropie kolejnego właściciela, rzeszowianina - mówi Zbigniew Kocój, rzecznik KMP w Rzeszowie. - Jeśli powie: że to jego samochód, będzie miał sześć miesięcy by go zabrać, pod warunkiem, że zapłaci za holowanie i parking.
Jeśli nie, auto przejdzie na rzecz Skarbu Państwa. Zabezpieczy go Urząd Skarbowy i wystawi na licytację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?