Ich pytania do Urzędu Miasta pozostają bez odpowiedzi.
- Ludzie się pytają, czy mogą jeszcze uprawiać, a co ja mam im powiedzieć, skoro sam nie wiem? W Ratuszu też chyba nie wiedzą - mówi Janusz Gradowski, gospodarz ogródków działkowych im. 1000-lecia w Jarosławiu.
Chcemy tylko informacji
Pogodzili się z utratą działek. Nawet z tym, że leżące nad Sanem ogródki zostaną przecięte drogą. Nie zgłaszają pretensji do ubiegłorocznej wyceny i do tego, że muszą pozostawić nieraz pokaźne altanki do wyburzenia, bo przenieść ich nie wolno. Chcą tylko wiedzieć, czy w tym roku mogą jeszcze coś posiać. Na ich pytania Ratusz nie chce odpowiedzieć.
- Sezon wegetacyjny rusza. Działkowcy pytają mnie. Ja kieruję pytania do Ratusza i niczego się nie dowiaduję. Dla urzędników jest to może błaha sprawa, ale dla nas jest jedną z ważniejszych - mówi Tadeusz Horwath, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. 1000-lecia w Jarosławiu.
Już wyceniono
Ogródki już zostały oszacowane i wycenione przez rzeczoznawców. Zofia Krzanowska, rzecznik prasowy burmistrza zapewnia, że przejęcie działek i wypłata odszkodowań nastąpi niezwłocznie po uchwaleniu budżetu.
Argumentuje to tym, że chociaż inwestorem jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, to pieniądze muszą przejść przez miasto. Wynika z tego, że nie ma sensu uprawiać czegokolwiek. Budżet już został przyjęty, więc, jak zapowiada Krzanowska, niedługo działki zostaną zabrane użytkownikom, a odszkodowania wypłacone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?