Ktoś grozi śmiercią prezydentowi Przemyśla Wojciechowi Bakunowi i jego rodzinie. Sprawa została zgłoszona policji

E-maila nadano ze skrzynki pocztowej, zapewne darmowej, założonej na jednym z ogólnopolskich portali.

"Wojciechu Bakun, zamorduje cię, zdrajco. Wstyd mi, że oddałem głos na ciebie w wyborach na prezydenta naszego miasta. Myślałem, że głosuję na POLSKIEGO patriotę. A ty pomagasz ściągać banderowców do polski"

- zaczyna nadawca e-maila. Zachowaliśmy oryginalną pisownię.

Dalej jest ostrzej:
"Naprawię swój błąd. Zamorduje cię brutalnie. Nie dożyjesz końca kadencji. Już ja o to zadbam. Nie ma zgody na ściąganie ukraińców do Przemyśla. Twojej banderowskiej rodzinie też pokażę metody z Wołynia. To będzie taka "rekonstrukcja historyczna". Poleje się krew".

List nie jest podpisany. W adresie e-maila jest "przemyski.polski.patriota". Pod spodem treści wiadomości zaznaczono jedynie, że "Wyrok wydano w imieniu Polski Podziemnej".

Przemyśl w ostatnich tygodniach zasłynął z ogromnej akcji pomocy uchodźcom z Ukrainy.

Skan e-maila prezydent Bakun zamieścił na oficjalnym profilu na Facebooku. Program pocztowy Urzędu Miejskiego w Przemyślu zidentyfikował e-mail jako "śmieć" i od razu trafił on do folderu ze spamem.

Jak poinformował nas Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla, sprawa ta, tak samo jak podobne w przeszłości, została zgłoszona na policję.

Nie wiadomo, czy e-mail jest dziełem tylko jednej osoby, czy grupy osób, gdyż zasugerowano, że istnieje organizacja "Polska Podziemna", która wydaje wyroki.

Od kilku tygodni m.in. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oraz Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, informują o nasileniu rosyjskiej dezinformacji w polskim Internecie. Tematyka ataków jest różna. Jedną z nich jest kwestionowanie, z powodu zaszłości historycznych, pomocy udzielanej uchodźcom z Ukrainy i przyjmowanie ich w Polsce. Na to wskazuje autor e-maila z groźbami do prezydenta Przemyśla.

Kreowane przez rosyjskie służby specjalne tezy są powielane, głównie poprzez media społecznościowe, przez różne osoby. Niestety, także publiczne, których wpisy i komentarze kształtują opinie innych Internautów. Być może jednym z takich Internautów jest autor e-maila.