O sprawie jako pierwsi pisaliśmy w piątek. Przy zabytkowej alei w rejonie zamku Lubomirskich ktoś nawiercił otwory w dwóch lipach i zalał je trucizną. Drzewa zaczęły usychać. Okazało się, że szkód jest więcej, ponieważ wandal w podobny sposób uszkodził jeszcze trzy klony. Miejscy urzędnicy sprawę zgłosili na policję.
Bezmyślny atak
- To jest zwykłe barbarzyństwo. Aleja Pod Kasztanami to jeden z najpiękniejszych zakątków miasta, w którym mieszkańcy chętnie spacerują. To bezmyślne zachowanie należy traktować nie jako atak na przyrodę, ale właśnie przeciwko mieszkańcom - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Na zniszczone drzewa zwrócili uwagę w ubiegłym tygodniu pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej i rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Na al. Pod Kasztanami prowadzili przegląd zieleni, aby ustalić, jakie prace pielęgnacyjne należy wykonać. Takie ustalenia są konieczne, ponieważ jako część zabytkowego, starego miasta aleja Pod Kasztanami wraz z rosnącą tu zielenią jest pod ochroną konserwatorską. Jakiekolwiek przycinki drzew mogą tu prowadzić wyłącznie specjalistyczne firmy i tylko po uzgodnieniu zakresu i wydaniu zgody przez konserwatora zabytków.
Policja szuka sprawcy
Niestety stan dwóch z pięciu uszkodzonych drzew jest bardzo zły.
- Podejmiemy próbę ich leczenia, ale nie można wykluczyć, że trzeba będzie je wyciąć. Aby ochronić kolejne drzewa, zamontujemy tu kamery miejskiego monitoringu. Mam nadzieję, że policji uda się ustalić sprawcę dewastacji i zostanie on surowo ukarany - mówi Maciej Chłodnicki.
Dlaczego ktoś zniszczył drzewa? Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, do urzędu miasta już wcześniej wpływały wnioski o ich wycinkę od jednego z okolicznych mieszkańców. Jeden z tropów może prowadzić właśnie do niego. - Na razie za wcześnie na ferowanie wyroków, czekamy na efekty pracy policji - mówi Maciej Chłodnicki.
Lepszą ochroną zabytkową przyrodę lada dzień obejmie Wojewódzki Konserwator Zabytków. Aleja Pod Kasztanami zostanie wpisana indywidualnie do rejestru zabytków. Konserwatorzy chcą także, aby urząd miasta uznał ją za pomnik przyrody. Dzięki temu na pielęgnację zieleni będzie można np. zdobyć więcej pieniędzy, a kary za zniszczenie drzew będą bardziej surowe.
Za dewastację pomnika przyrody polskie prawo przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności, a nawet do dwóch lat więzienia. W szczególnych przypadkach sąd może skazać sprawcę nawet na pięć lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]