Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś strzelał do sowy. Weterynarze z Przemyśla musieli amputować skrzydło [ZDJĘCIA]

Łukasz Solski
Łukasz Solski
W Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu przebywa ranna sowa uszatka. Do ptaka strzelał kłusownik. Niestety, celnie.

- To nasz kolejny pacjent, który został postrzelony przez kłusownika tak nieszczęśliwie, że śrut przeleciał przez całe ciało sowy i uszkodził praktycznie oba skrzydła. Walczyliśmy najpierw o życie, a potem o te skrzydełka. Jedno skrzydło dobrze się zrosło, a drugie nie udało nam się uratować i musieliśmy amputować - mówi lek. wet. Radosław Fedaczyński z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.

- Uszatkę nazwaliśmy Frida i będziemy opowiadać o niej całej Polsce i całemu światu po to, żeby nikt więcej nie strzelał do ptaków

- dodaje Fedaczyński.

Rocznie ORZW ma kilkaset przypadków rannych, potrzelonych ptaków. Głównie są to gołębie, jaskółki i gawrony.

Firda zostaje w przemyskim ośrodku.

- Będzie miała specjalną klatkę i będzie ambasadorem tych postrzelonych zwierząt - kończy lek. wet. Radosław Fedaczyński.

ZOBACZ TEŻ: Przeżyła nowotwór kości i amputację nóżki. Teraz 13-letnia kura Teofila otrzyma protezę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24