- Nie spodziewaliśmy się takiego szybkiego odzewu. Ludzie wzywali do zbiórki, a pieniądze w szybkim tempie wpływały na konto. Telefony ciągle dzwonią. Ludzie piszą maile, niosą dobre słowo, nadzieję, że musi się udać - mówią ze wzruszeniem Wioletta i Grzegorz Szczepańscy.
Ich półtoraroczny synek walczy z rakiem. W wyniku choroby stracił lewe oko. Teraz nowotwór zagraża drugiemu.
Biała plamka w oku
- Kiedy Kuba miał dwa i pól miesiąca, podczas robienia zdjęć, zauważyliśmy biały odblask w oku - wspomina pan Grzegorz Szczepański. - Od razu sprawdziłam w internecie, co to może oznaczać. To był pierwszy sygnał... Natychmiast poszliśmy do pediatry, później do okulisty i usłyszeliśmy diagnozę - siatkówczak jednooczny (wewnątrzgałkowy nowotwór złośliwy), który zajął już 80 proc. oka - wyjaśniła Wioletta.
Choroba rozwijała się w błyskawicznym tempie. Ciągłe wyjazdy do Warszawy, wizyty u specjalistów, chemioterapie. Chłopczyk bardzo cierpiał, stracił włosy, ale nie poddawał się. Niestety, stracił lewe oko. - Ale najważniejsze, ze żył. Leczenie było zakończone, a Kubuś powoli zaczął dochodzić do siebie. Dostał protezę, a my odetchnęliśmy trochę z ulgą, bo nie było przerzutów - wspomina tata Kubusia. - Uspokoiliśmy się trochę, tym bardziej, że wiedzieliśmy, że był to siatkówczak jednooczny - dodaje mama.
Szczęście nie trwało długo
Po miesiącu od zakończenia leczenia, rodzice otrzymali kolejną tragiczną wiadomość. Nowotwór pojawił się w drugim oczku. Rozpoczęła się następna walka i trudne dla Kubusia leczenie, które nie przyniosło wyczekiwanego rezultatu. - To było straszne, jak syn to znosił. Tylko leżał i jęczał - pani Wioletcie łamie się głos. - Lekarz zaproponował dwa rozwiązania. Usuniecie drugiego oka w Polsce lub uratowanie go w londyńskiej klinice. Ta metoda jest niedostępna w Polsce i stosuje się w niej Melphalam (pewien rodzaj chemii). Jednak NFZ odmówił refundacji.
W pomoc Kubie zaangażowali się znajomi, przyjaciele i internauci. Powstał profil na Facebooku i strona internetowa. W sobotę, zaledwie 3 dni po pierwszych komunikatach na stronie www.okokuby.pl rodzice zamieścili wiadomość "Kochani koniec akcji, proszę już nie wpłacać". A na pomocowym fanpage`u "Stracił już Oko, Ratujmy Drugie" napisali: Ruszamy na leczenie. Od dzisiaj będziemy was na bieżąco informować, co dzieje się z Kubą.
Rzeszowski NFZ - dopiero po interwencji mediów - poprosił państwa Szczepańskich o ponowne złożenie wniosku, który ma zostać rozpatrzony w trybie pilnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety