Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do centralnego worka

(mich)
My stracimy 441 tys. zł, a zyska rząd, który chce przejąć większość udziałów w Banku Ochrony Środowiska.

Przypomnijmy, że szwedzka grupa kapitałowa SEB akurat wyprzedaje swoje akcje w BOŚ. A z tego skwapliwie postanowił skorzystać rząd, by przejąć kontrolny pakiet akcji i władzę w tym banku. Z prywatnego, komercyjnego banku, BOŚ stałby się więc na powrót bankiem państwowym (został sprywatyzowany wiele lat temu).
Problem w tym, że na wykup akcji potrzeba 570 mln zł i ministerstwo środowiska chce, by na akcje zrzuciły się wojewódzkie fundusze ochrony środowiska (jest ich 16 w kraju). Fundusze są jednak samodzielne, nie podlegają ministerstwu.

Do centralnego worka

Niektóre fundusze przeznaczyły już pieniądze na akcje BOŚ. Ale są takie, które się sprzeciwiają. ,,Nie’’ powiedziała ministrowi np. rada nadzorcza małopolskiego WFOŚ. - Przeważył argument, że pieniądze regionalne nie powinny być wyprowadzane do centrali - argumentuje prezes małopolskiego funduszu Krzysztof Bolek.
Problem jest jednak także natury prawnej. Bo ustawa o finansach publicznych zakazuje wojewódzkim funduszom nabywania akcji, ale prawo ochrony środowiska - pozwala na to za zgodą ministra.
Wczoraj sprawą zajmowała się rada zielonogórskiego WFOŚ. Na wniosek zarządu funduszu i prezesa Kazimierza Kęsa na akcje BOŚ przeznaczymy 441 tys. zł. Trzech członków rady było za, dwóch się wstrzymało, a jedna (przedstawicielka lubuskiego marszałka) - była przeciw. Zdaniem Kęsa, transakcja wykupu akcji jest legalna. - Mamy trzy opinie prawne na ten temat i konkluzja jest taka, że możemy to zrobić - dodaje.

Wietrzą zakusy na likwidację

Zdania były jednak podzielone. Członek rady dr Leszek Jerzak wstrzymał się od głosu. - Opinie prawne co do legalności są sprzeczne, poza tym nie wiadomo jak bank chce pomnażać nasze pieniądze - mówi. - Nikt nie potrafił odpowiedzieć na te pytania.
Zdaniem marszałka Andrzeja Bocheńskiego, nawet gdyby okazało się, że transakcja jest legalna, to i tak lepiej przeznaczyć te pieniądze np. na edukację ekologiczną. - Pożytek dla regionu byłby większy - mówi.
Bocheński w tym wszystkim wietrzy zakusy na likwidację wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. To samo podejrzewa wiceprezes rady nadzorczej funduszu Jan Tyblewski. A co miałoby się stać z akcjami banku, po likwidacji funduszy? Wprawdzie trafiłyby do samorządu województwa, ale już zyski z nich - do budżetu państwa. Dla regionu pożytek więc nikły.
Jak głosowali
Członkowie rady nadzorczej WFOŚ w Zielonej Górze: Monika Lesz - z ministerstwa środowiska - za. Zbigniew Lewicki - Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska - za. Ryszard Barański - z Lubuskiego Sejmiku Gospodarczego - za. Jan Tyblewski - z sejmiku lubuskiego - wstrzymał się. Danuta Wesołowska-Wujaszek - przedstawicielka marszałka lubuskiego - przeciw. Leszek Jerzak - przedstawiciel organizacji ekologicznych - wstrzymał się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska