Budowa drogi łączącej rondo im. Jacka Kuronia z autostradową obwodnicą Rzeszowa rozpoczęła się w ubiegłym roku. Jest podzielona na dwie części.
Za wykonanie dłuższego 2,5-kilometrowego odcinka odpowiada miasto, które wykonanie prac zleciło konsorcjum firm Drogbud i IMB Podbeskidzie ze Skoczowa. Druga, 1,5 kilometrowa część między granicą miasta a drogą ekspresową S19 to zadanie realizowane przez firmę MSF, na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zgodnie z umową odcinek "miejski" powinien być już gotowy. Niestety na początku roku prace bardzo przyhamowały. Jak ustaliliśmy, Drogbud popadł w tarapaty finansowe. Chociaż w siedzibie firmy nikt nie chciał tego komentować, w mieście mówiło się, że to efekt kar za niedoróbki na nowej obwodnicy Ropczyc.
Te informacje potwierdziliśmy w rzeszowskim oddziale GDDKiA. Okazało się, że Drogbud nie zbudował dróg dojazdowych, nie umocnił skarp i rowów.
- Koszt poprawek trzeba liczyć w milionach złotych, za wszystko zapłaci Drogbud - informował wówczas Piotr Rożniał z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.
Na efekty nie trzeba było długo czekać, W maju Drogbud zbankrutował, a budowę łącznika przejął po nim podwykonawca. Jeszcze wtedy miejscy urzędnicy zapewniali, że zawirowania nie wpłyną na termin oddania drogi. Dziś są już innego zdania.
- Wszystkie wiadukty są już gotowe, na mierzącym ponad kilometr fragmencie drogi od strony ronda lada dzień ruszy asfaltowanie. Najwięcej pracy czeka drogowców w dalszej części, gdzie wykonują dopiero nasypy pod drogę. Na dokończenie prac mają czas do maja - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Za półroczne opóźnienie firma nie zapłaci jednak ani złotówki kary.
- Bo nie ma podstaw, aby ją naliczyć. Do Drogbud zawalił termin, dlatego nie można winić za stratę czasu podwykonawcy - mówi Maciej Chłodnicki.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na odcinku poza granicą miasta. Buduje go firma MSF, ta sama, która realizuje odcinek drogi S19 między Stobierną, a autostradowym węzłem Rzeszów-Wschód. Zgodnie z umową całość miała być gotowa najpierw na 20 października, a potem na 20 listopada.
- O przesunięcie terminu prosił wykonawca, skarżący się na nieprzewidziane trudności z realizacją robót. Mamy już wniosek o kolejne wydłużenie terminu. W grę wchodzi jednak tylko kilka dodatkowych tygodni - mówi Grzegorz Gorzelnik z GDDKiA w Rzeszowie.
Zakończenie prac na koniec roku jest jednak niemożliwe. GDDKiA szacuje, że droga będzie gotowa najwcześniej w maju. A to oznacza, że wykonawca zapłaci wysokie kary za niedopełnienie warunków umowy.
Czterokilometrowy odcinek pozwoli dojechać do mierzącej w sumie 26 kilometrów obwodnicy, jaką stworzą fragmenty drogi ekspresowej, krajowej i autostrady.
Dostaniemy się do niej przede wszystkim z trzech węzłów autostradowych i dwóch usytuowanych na drodze szybkiego ruchu S-19 - w Stobiernej i Świlczy. Kierowcy dojadą do nich drogami krajowymi nr 4 i 19.
Docelowo, miasto wybuduje jeszcze jeden dojazd, z ul. Podkarpackiej i Przemysłowej do planowanego węzła S19 w Kielanówce. Do budowy tej 3,5 kilometrowej drogi dopłaci nam marszałek. Droga powstanie do 2013 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie