Lady Gaga w Polsce. Niesamowite show. Zobacz fragmenty koncertu (video)

Występ rozpoczął się od najnowszego hitu piosenkarki "Dance in the dark". Początkowo zgromadzona w Ergo Arenie publiczność widziała ją tylko za półprzezroczystą kurtyną. Gdy kurtyna poszła do góry, wokalistka ukazała nam się w towarzystwie tancerzy i w scenografii nawiązującej do nocnego życia Nowego Yorku. Były neony, charakterystyczne klatki schodowe i fortepian w samochodzie.

Scenografia zmieniała się jeszcze kilkakrotnie, a Lady Gaga swoje stroje zmieniała prawie na każdy numer. W pierwszej części koncertu, oprócz wspomnianego "Dance in the dark" usłyszeliśmy pierwszy hit piosenkarki "Just Dance" i "Boys, boys, boys".

Przed kawałkiem "Telephone" fani Lady Gagi przygotowali dla niej niespodziankę. Część publiczności uniosła do góry kartki z hasłem "Born this way" i zaczęła śpiewać ten utwór. Wzruszona piosenkarka podziękowała przez łzy fanom i ubrana w koszulkę z takim samym napisem i z polską flagą na ramionach zaczęła śpiewać kolejne utwory.

Chwilę po "Telephone", usłyszeliśmy balladę "Speechless" wykonaną jedynie przy akompaniamencie fortepianu. Specjalnie dla trójmiejskiej publiczności, Lady Gaga wykonała piosenkę z nowego albumu "You and I".

"Jestem wielka"

Artystka paradowała po scenie niemal nago, prowokowała tancerzy i krzyczała. Klimat świetnie oddawały też wizualizacje, które wyraźnie pokazywały: jestem szalona, jestem dzika, jestem wielka. Gaga krzykiem przekonywała fanów, aby byli wolni, aby nie wstydzili się swojej inności, aby nie udawali kogoś innego, aby byli szczęśliwi. Tym samy dała publiczności wielkiego kopa pozytywnej energii.

Największe szaleństwo na trybunach ogarnęło fanów w drugiej części koncertu, gdy usłyszeliśmy "Paparazzi", "Poker face" i "Alejandro".

Lady GaGa wyszła jeszcze zaśpiewać na bis "Bad Romance", ale to już był faktyczny koniec imprezy.

Wielkie widowisko, ale...

To, że będą długie kolejki przed wejściem (największe przed wejściem na płytę Ergo Areny) można było przewidzieć. Jednak duża część fanów, która kupowała bilety jeszcze przed oddaniem hali, nie miała na bilecie informacji o obecnym podziale na sektory.

Część osób nie wiedziała nawet w której kolejce ma stanąć, bo tablic, z których można było się o tym dowiedzieć było mało i były ustawione w mało widocznych miejscach. Informacje o sektorach umieszczone zostały już przy samych wejściach, po przejściu przez kontrolę ochrony, ale mimo to, wielu fanów obchodziło cały obiekt dookoła szukając właściwego wejścia.

Innym problemem, z którym borykali się fani bawiący się na płycie była szatnia. "Totalna żenada ze strony Ergo Areny. Połowa płyty stała z kurtkami. Samo show przebiło wszystko" - napisał na Facebooku internauta Maciej Mlynik.

Ale ani niedociągnięcia organizatorów, ani półgodzinne opóźnienie występu, nie zmieniło faktu, że był to koncert , którego publiczność długo nie zapomni.

Lady GaGa w Polsce. Fragmenty koncertu 26.11.2010

źródło: Lady Gaga dała czadu. Oby więcej takich koncertów w Trójmieście