Łańcut > Krwawe porachunki w "poprawczaku"

W poniedziałek podczas zajęć świetlicowych, 16-letni Sebastian K. z Sosnowca odłamkiem lustra przeciął tętnicę szyjną 16-letniego Andrzeja G. z Limanowej. Życie G. uratowała profesjonalnie udzielona przez wychowawcę pierwsza pomoc, szybki transport do szpitala i fachowa operacja.

- Wychowawca opiekujący się wówczas grupą skończył studia wychowania fizycznego, jest ratownikiem wodnym, zna się na udzielaniu pierwszej pomocy - mówi Robert Tendaj, dyrektor schroniska w Łańcucie.

W czwartek Andrzeja G. przeniesiono z oddziału intensywnej terapii Szpitala Miejskiego w Rzeszowie na chirurgię.

- Pacjent zachowuje się logicznie, nic nie wskazuje na powikłania, teraz będzie dochodził do zdrowia - prognozuje ordynator Stanisław Czyżyk.

Sebastian K. do zakończenia tej sprawy pozostanie zaś w izolatce.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny w Sosnowcu, bo stamtąd pochodzi Sebastian K.

- Tamtejszy sąd zadecyduje o rozpatrzeniu tej sprawy, bądź przekazaniu jej prokuraturze - mówi Bogusława Szybkowska-Pelc, przewodniczący Wydziału Rodzinnego w SR w Łańcucie.

Jeśli trafi do prokuratury, K. będzie sądzony za próbę zamordowania jak osoba dorosła. Sebastian K. trafił do łańcuckiego schroniska dla nieletnich jako podejrzany o morderstwo. Andrzej G. przebywa w schronisku jako... podejrzany o próbę morderstwa na tle seksualnym.