Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łańcut. Oblał żonę benzyną i groził, że ją podpali? Prokuratura prowadzi śledztwo

Redakcja
Krzysztof Kapica
W łańcuckiej prokuraturze toczy się śledztwo w sprawie 37-letniego Wojciecha B., który według śledczych miał swojej żonie m.in. złamać kość śródręcza, a także oblać ją benzyną i przystawiając zapalniczkę grozić podpaleniem.

Jak ustalili policjanci, nie był to pierwszy przypadek przemocy domowej w tej rodzinie. Mężczyzna od dłuższego czasu nadużywał alkoholu i znęcał się nad członkami swojej rodziny. Czara goryczy przelała się jednak 30 grudnia ubiegłego roku. Wówczas żona Wojciecha B. zgłosiła policjantom, że mąż kieruje wobec niej groźby karalne.

Po przyjeździe policjantów stwierdzili oni, że Wojciech B. był pijany. Zabrali go tym samym z domu do policyjnego aresztu w łańcuckiej komendzie. Dzień później, gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych pozbawienia życia oraz spowodowania kalectwa wobec swojej żony. Wojciech B. przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Nie trafił do aresztu śledczego. Prokurator zastosował dozór policyjny trzy razy w tygodniu. B. nie mógł się także zbliżać do swojej żony Joanny na odległość nie mniejszą niż 50 metrów.

Przez blisko trzy tygodnie był spokój, a przynajmniej organy ścigania nic nie wiedzą o innych problemach kobiety ze swoim mężem. 19 stycznia nie skończyło się jednak już tylko na groźbach. Mogło dojść do ogromnej tragedii.

- Joanna B. ponownie zawiadomiła policję, iż jej mąż będąc pod wpływem alkoholu groził jej pozbawieniem zdrowia i życia wzbudzając u niej uzasadnioną obawę spełnienia tych gróźb. Ponadto w tym samym dniu w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej wymieniony mężczyzna stosował wobec niej przemoc fizyczną poprzez uderzanie ją pięściami w twarz i okolicę głowy oraz ściskania palców u dłoni

- mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Kobieta tym samym doznała powierzchownych ran głowy oraz złamania czwartej kości śródręcza z przemieszczeniem.

- Zachowanie to miało na celu uniemożliwienie pokrzywdzonej zawiadomienia organów policji o przedmiotowym zdarzeniu – twierdzi prokurator Ciechanowski.

To nie koniec tego koszmarnego dnia w życiu 30-latki.

- Jak wynika z treści przesłuchania pokrzywdzonej, w tym samym czasie i miejscu Wojciech B. oblał ją benzyną, po czym kierował w jej stronę zapaloną zapalniczkę i groził jej, że ją podpali. Jak zeznała pokrzywdzona, wykorzystała moment nieuwagi mężczyzny i zdołała uciec, po czym wezwała funkcjonariuszy policji na interwencję – dodaje.

Wówczas nie było już mowy o wolnościowych środkach zapobiegawczych. Wojciech B. trafił do aresztu śledczego na 3 miesiące. Grozi mu kara 9 lat pozbawienia wolności, choć nie wiadomo, czy z biegiem czasu nie zmienią mu się zarzuty na dużo cięższe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24