Łańcut > Urzędniczy spór o dworcową toaletę

Ponad dwa lata temu na stacji w Łańcucie zamknięto mały budynek przy dworcu, w którym były toalety. Wtedy sprawą zainteresował się sanepid. Urzędnicy nakazali PKP Nieruchomości w Krakowie udostępnić podróżnym toalety. Spółka odwołała się od decyzji

Jak śmierdzące jajo

- Na stacji działa 7 spółek kolejowych. Podział obowiązków nie jest jasno określony - rozkłada ręce Krystyna Surmacz z Powiatowej Stacji Sanitarno -Epidemiologicznej w Łańcucie.

Sanepid musi udowodnić, która spółka ma prowadzić toalety na dworcu. Po przekopaniu się przez rozliczenia finansowe, umowy dotyczące najmu itd. ustalono, że to obowiązek spółki PKP Nieruchomości w Krakowie. Ta nie chce przyjąć tego do wiadomości.

- Toaletami na dworcach zajmuje się spółka PKP Przewozy Regionalne. Jesteśmy otwarci na propozycję udostępnienia jej pomieszczeń na toalety w budynku dworca - twierdzi Maria Radzik z Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Krakowie.

W tym tygodniu sanepid wyda trzecią już decyzję.

- Uważamy na każde słowo, bo prawnicy PKP szukają źle postawionego przecinka - mówi Surmacz.

Mama z dzieckiem na zaplecze

Z PKP Nieruchomości spiera się nie tylko sanepid, ale i PKP Przewozy Regionalne. Spółka nie chce wykładać pieniędzy na dzierżawienie pomieszczeń dworcowych.

- Wcześniej ponosiliśmy część kosztów utrzymywania tych toalet i chcemy, żeby tak pozostało - mówi Janusz Wnęk z Podkarpackich Zakładów Przewozów Regionalnych w Rzeszowie - Na razie matkom z dziećmi kasjer udostępnia toalety służbowe.