Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Land rovery dla policji

Piotr Karnas, Wojciech Malicki
Komendant Zbigniew Matys (z lewej) i naczelnik Ireneusz Fietko prezentują landrovera.
Komendant Zbigniew Matys (z lewej) i naczelnik Ireneusz Fietko prezentują landrovera. Katarzyna Sobieniewska
PODKARPACIE. Dziewięć luksusowych landroverów otrzymała podkarpacka policja. Każdy wart jest 110 tys. zł. - Jedna terenówka kosztuje tyle, co trzy markowe auta z rocznym zapasem benzyny - denerwują się policjanci.

- Jeździmy starymi gratami. Brakuje pieniędzy na benzynę. Bywa, że policjanci drogówki patrolują ulice na piechotę - mówi tarnobrzeski policjant proszący o anonimowość. - A jednak wydaje się majątek na luksusowe auta. Kto pozwolił na taką rozrzutność?
Sprawdziliśmy: auta dla policji zakupił Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Podkarpacka policja otrzymała dziewięć takich samochodów. Oprócz Tarnobrzega, trafiły m.in. do policji z powiatów bieszczadzkiego, sanockiego i jasielskiego.
- Na potrzeby policji zakupiliśmy 46 aut - mówi Jolanta Czudak-Kiersz, rzecznik prasowy NFOŚ. - Dlaczego takie drogie? Uznaliśmy, że policja powinna mieć równie dobre samochody, jak przestępcy.
- Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby - tłumaczy podinsp. Wiesław Dybaś, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji. - Policjanci, którzy to krytykują, nie widzą nic prócz własnego nosa. Musimy posiadać dobry sprzęt, by skutecznie działać w ekstremalnych warunkach.

Za 110 tys. można kupić 3 terenowe samochody marki łada niva, 3 skody fabia albo 2 ople vectra. Za taka kwotę można też zakupić 31,5 tys. litrów benzyny lub 73 tys. litrów gazu, na którym jeździ tarnobrzeska policja.

Reporterzy "Nowin" ustalili, że podczas ostatniego weekendu landrover stał w garażu, do którego klucze ma jedynie naczelnik wydziału prewencji.
- Żeby nikt go nie zarysował, to przecież teraz flagowa limuzyna naszego kierownictwa - mówią z przekąsem policjanci.
Wedle W. Dybasia, landrovery to bardzo oszczędne auta. - Spalają tylko 8 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów - tłumaczy rzecznik.
To także sprawdziliśmy. - Rzeczywiście, spalają niewiele, ale to pojazdy bardzo drogie w serwisowaniu - mówi pracownik krakowskiego serwisu. Tarnobrzeski landrover jeździ na letnich oponach, na zimowe (od 350 do 750 zł za sztukę) policji nie stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24