Las świętuje, nie leśnicy

Przed nami regionalne obchody Święta Lasu. Co czeka na uczestników uroczystości?

Nasze coroczne spotkanie tym razem odbędzie się w Nadleśnictwie Oleszyce. Motyw przewodni to nadanie imienia prof. Janusza Sabora obiektom szkółkarskim, które w dużej mierze są efektem myśli hodowlanej tego wybitnego leśnika. Będzie też podsumowanie naszych działań, będą wyróżnienia dla zasłużonych, ale najważniejsze dla nas jest spotkanie w gronie przyjaciół lasu, do których zaliczamy również Nowiny. Nadmienię tylko, że Święto Lasu ma przedwojenną tradycję i zostało ustanowione przez prezydenta Mościckiego w 1933 roku. Jesteśmy tą grupą zawodową, która nie ma swojego święta, dla nas świętością jest las, stąd właśnie Święto Lasu.

W programie również ślubowanie nowo powołanych do Służby Leśnej. Czy ta praca wciąż cieszy się zainteresowaniem?

Samo ślubowanie ludzi lasu też ma swoją tradycję sięgającą czasów I Rzeczpospolitej. Wracamy do aktu przyrzeczenia wierności lasom przez adeptów leśnictwa, gdyż służba wymaga poświęceń daleko większych, niż te wynikające jedynie z kodeksu pracy. I młodzi ludzie, czujący powołanie do tego zawodu, muszą sobie zdać sprawę z faktu, że oczekiwania od noszących mundur są wyższe. W tym roku ślubowanie złoży 20 osób, które będą miały prawo noszenia munduru leśnika.

Podkarpacie należy do najbardziej zalesionych regionów Polski. Czy z roku na rok tych lasów przybywa ?
Największy przyrost lasów notowaliśmy w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Teraz przyrost lesistości jest już niewielki, bo nie ma po prostu terenów do zalesień. Natomiast wykonujemy wielką pracę przy hodowli drzewostanów, ich odnawianiu, ochronie przed zwierzyną. Dziesiątki tysięcy hektarów lasów to obszary porolne, gdzie sukcesywnie zmieniamy skład gatunkowy na zgodny z siedliskiem. Dzięki tym działaniom rośnie zasobność naszych lasów, a więc i zdolność do świadczenia funkcji produkcji drewna. Rozmawiała Ula Sobol