Lech Czaja z Karpat Krosno zawieszony na pół roku

Nie chciałbym o tym za wiele mówić, ale w skrócie można to określić jako nieodpowiednie podejście do treningów i członków zarządu - wyjaśnia prezes Zygmunt Rysz.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Czaja praktycznie nie pojawiał się na treningach po rundzie jesiennej, miał słowne utarczki z zarządem. Telefoniczne próby kontaktu z zawodnikiem nie powiodły się nam.

- Dla takiego zawodnika nie widzieliśmy już miejsca w drużynie. Chcieliśmy załatwić sprawę polubownie, ale na umówione spotkanie pan Czaja nie przyszedł. Jeszcze w tym tygodniu zawieszenie przekażemy do związków piłkarskich w Krośnie i Lublinie - dodaje prezes. To oznaczałoby 6-miesięczną przerwę dla 27-letniego rozgrywającego.

W Karpatach mogą mieć problemy kadrowe, bo wcześniej zespół opuścili już Daniel Ruszała (szuka klubu), Maciej Biliński (Pogoń Leżajsk), Sławomir Przybyła (Izolator Boguchwała), Radosław Macnar (Igloopol Dębica), a na testy do Lechii Gdańsk wyjeżdża Jakub Popielarz. Na dodatek klubu na Ukrainie szuka Wasyl Grygorowicz, jesienią najlepszy gracz Karpat.

- Ale jak nic nie znajdzie, to do nas wraca. I jeszcze obiecał przywieźć kolegę na testy - wyjaśnia prezes.

- Poza tym różnymi kanałami zgłaszają się do nas zawodnicy z Ukrainy i Gruzji, przyjrzy się im trener Wacek.

Do Karpat przymierzani są też zawodnicy z Jasła, Dębicy i Wieliczki. Szansę gry dostanie też obrońca Kamil Prach, wychowanek klubu grający również w juniorach Stali Rzeszów.