W 17. minucie jeden z gospodarzy faulował w polu karnym, a jedenastkę skutecznie egzekwował Arkadiusz Gosa. Chwilę później, po zespołowej akcji, ten sam zawodnik trafił z bliska do siatki Wojciecha Kycińskiego, dając Pogoni dwubramkowe prowadzenie.
Piłkarze Lechii nie załamali się i już po paru minutach odrobili część strat - fenomenalnym uderzeniem z linii pola karnego popisał się Jan Pazdan, który uderzając z woleja przelobował bramkarza.
W drugiej odsłonie w zasadzie nie działo się wiele. Lechia, zmotywowana kontaktowym golem przed przerwą, posiadała lekką przewagę i bardzo chciała odrobić straty, goście jednak grali mądrze i nie pozwolili wyrwać sobie trzech punktów.
LECHIA-EXTRANS SĘDZISZÓW - POGOŃ LEŻAJSK 1-2 (1-2)
0-1 Gosa (17-karny), 0-2 Gosa (30, strzał po ziemi), 1-2 Pazdan (35, strzał z woleja z 16 metrów).
LECHIA: Kyciński 4 - Woźniak 3, Fitoł 4, Furdak 4, Przybek 3 (40. Szela 4) - Idzik 4, Doroba 3, Magdoń 4 (68. Wszołek), Rogóż 4 (75. Omiotek) - Przydział 4 (60. Branas), Pazdan 5.
POGOŃ: Rauza 5 - Krawczyk 5, Herdyna 6 (69. Myćka), Rogala 4, S. Padiasek 5 - Warzocha 6, Szmuc 6 (77. Łach), Bujniak 5, K. Padiasek 5 (65. Serafin) - Gosa 7 (90. Kędzierski), Dejnaka 6.
SĘDZIOWALI Michał Ziemba - 6 oraz Wojciech Merkwa i Marcin Grzyb (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Idzik, Woźniak - Herdyna, K. Padiasek, Szmuc; CZERWONA: Pazdan (88, dyskusje z sędzią). WIDZÓW 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]