Legion Pilzno zremisował u siebie z JKS-em Jarosław

W meczu w Pilźnie za wielu okazji nie było, ale mecz stał na niezłym poziomie, bo oba zespoły grały otwartą piłkę i nie zamykały się na swoim polu karnym. Na bramki jednak trzeba było bardzo długo czekać. W pierwszych 45 minutach ani piłkarze Legionu, ani JKS-u nie potrafili zaskoczyć bramkarza rywali.

W drugiej części gry mecz wyglądał bardzo podobnie i również piłka ciągle nie chciała znaleźć drogi do siatki. Gdy w 88. minucie gola dla przyjezdnych zdobył Jakub Chrupcała, wydawało się, że jednak wyżej notowany w tabeli JKS zdoła wywieźć komplet punktów z Pilzna. Gospodarze jednak się nie poddali i w doliczonym czasie gry zdołali wyrównać za sprawą Szewczyka, który niedługo wcześniej pojawił się na boisku w miejsce Turczyna, który wciąż jeszcze wraca do formy po kontuzji.

- Taki był plan, bo Kuba jeszcze trochę musi uważać, nie można ryzykować zdrowia - tłumaczył trener Legionu Roman Gruszecki.

- Wydaje mi się że remis w tym meczu jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym - przyznał po meczu coach gospodarzy Roman Gruszecki. - Straciliśmy gola w samej końcówce, ale chciałem pochwalić swój zespół, bo nie zwiesili głów tylko od razu chcieli odrobić stratę i się udało - zostaliśmy nagrodzeni - dodał.

Bramki: 0:1 Chrupcała 88, 1:1 90+3 Szewczyk.

Legion: Maniecki - Sztuka (70 Serwon), Misztal, Tomasiewicz, Mazur - Buras, Suguła, Barycza, Kędzior, Pęcak - Turczyn (60 Szewczyk). Trener Roman Gruszecki.

JKS: Dudek - Bartnik, Saramak, Sobolewski, Bogacz - Chrupcała, Kubas, Pawlak, Cardenas, Bała - Aksamit. Trener Arkadiusz Baran.

Sędziował Samołyk (Stalowa Wola). Widzów 120.