Ponieważ ból narastał chory udał się do szpitala. Diagnoza: złamanie kręgosłupa.
Do wypadku doszło w piątek,14 marca. Tego dnia pan Arkadiusz (nazwisko do wiad. redakcji) razem z żoną wybrał się na działkę. Podczas prac w ogródku mężczyzna spadł z drabiny.
- Spadłem na ziemię z wysokości ok. 1,2 metra. Po uderzeniu przez 10 minut nie mogłem się ruszać, plecy przeszywał mi ból - wspomina pan Arkadiusz.
Mężczyzna udał się na pogotowie przy ul. Poniatowskiego w Rzeszowie. Tam przyjął go lekarz dyżurny.
Chory: lekarz nie zlecił prześwietlenia
- Zostałem zbadany. Chirurg kazał mi się schylać, stawać na jednej nodze. Potem obejrzał plecy, dotykał i zginał mi głowę. Stwierdził, że mam stłuczenie okolic lędźwiowych. Byłem zdziwiony, że lekarz nie zlecił badania RTG. Na koniec zlecono mi tylko ogólnodostępne środki przeciwbólowe oraz maści rozgrzewające. Dostałem także skierowanie do poradni chirurgicznej. Miałem się tam udać, gdyby dolegliwości nie ustępowały - opowiada pan Arkadiusz.
Ponieważ bóle narastały następnego dnia rodzina zawiozła chorego na ostry dyżur do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
- Po wykonaniu badań stwierdzono, że mam złamany kręgosłup. Zapadła decyzja o operacji. Lekarz ze szpitala zakazał mi siadania i wstawania, bo jak powiedział, jeden niefortunny ruch może skończyć się trwałym kalectwem - opowiada pan Arkadiusz.
Lekarz: nie popełniłem błędu
Operacja się udała. Pan Arkadiusz jest już w domu. Musi jednak leżeć i przyjmować leki.
- O tym, co się wydarzyło, powiadomiłem prokuraturę. Chcę, by wyjaśniono, czy lekarz nie zaniedbał swoich obowiązków. Na pogotowiu nie zrobiono mi prześwietlenia. Boje się myśleć, co by było, gdybym nie zgłosił się do szpitala - nie kryje zdenerwowania chory.
O sprawie rozmawialiśmy z lekarzem, który na pogotowiu przyjął pana Arkadiusza.
- Pamiętam tego pacjenta. Zbadałem go bardzo dokładnie. Nic nie wskazywało, że ma uszkodzony kręgosłup. Mężczyzna nie miał problemów z chodzeniem, schylaniem się, staniem na jednej nodze, bez trudu poruszał głową - mówi chirurg.
Lekarz twierdzi, że nie było wskazań do wykonania badania RTG: - Tego badania, które nie jest obojętne dla organizmu, nie zleca się bez konkretnych wskazań. Jestem pewien, że nie popełniłem błędu w sztuce czy zaniedbania. Zbadałem pacjenta, wystawiłem skierowanie do poradni, zaleciłem leki. To był nietypowy przypadek.
Prokurator: zbadamy sprawę
Od złożenia zawiadomienia prokuratura ma 30 dni na wydanie decyzji o podjęciu bądź odmówieniu wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.
- Zanim wydamy decyzję będzie prowadzone postępowanie sprawdzające - wyjaśnia Łukasz Harpula z prokuratury rejonowej dla miasta Rzeszowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział