Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze znów protestują, pacjenci dostają po kieszeni

Ewa Kurzyńska
Kara finansowa to zbyt surowa sankcja za pomyłkę lekarza przy wypisywaniu recept – twierdzi Zdzisław Szramik, szef Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu.
Kara finansowa to zbyt surowa sankcja za pomyłkę lekarza przy wypisywaniu recept – twierdzi Zdzisław Szramik, szef Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu. Krystyna Baranowska
Lekarze chcą zlikwidowania kar za błędy i pomyłki, które grożą im za błędy przy wypisywaniu recept. Na ich proteście najbardziej cierpią chorzy.

- Połowę recept, które trafiły do naszej apteki, wystawili lekarze biorący udział w proteście. Nie tylko prywatni, ale też z publicznych przychodni. To więcej niż się spodziewałam - przyznała wczoraj Lucyna Samborska, farmaceutka z Dębicy i szefowa Podkarpackiej Izby Aptekarskiej.

Sprawdziliśmy, jak duży zasięg akcja lekarzy ma w innych miastach. W południe zadzwoniliśmy do 6 aptek w Krośnie. Tylko do jednej z nich trafiło kilka recept, za które pacjenci zapłacili 100 proc. ceny. Podobnie było w Stalowej Woli, Przemyślu i Tarnobrzegu. W Rzeszowie tylko u niektórych farmaceutów pacjenci realizowali po kilka recept protestacyjnych.

NFZ: bezpłatna infolinia dla chorych

- To dopiero początek naszej akcji. W kolejnych dniach protest się nasili. Wbrew zapowiedziom Funduszu, wezmą w niej udział nie tylko lekarze, którzy prowadzą praktyki prywatne, ale i koledzy z publicznych ZOZ - ów - twierdzi Zdzisław Szramik, szef Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu.

Podkarpacki NFZ zapewnia, że urzędnicy są gotowi pomóc pacjentom w przetrwaniu trudnego okresu.

- Uruchomiliśmy specjalną infolinię. Pacjent, który na nią zadzwoni dowie się, które publiczne placówki nie biorą udziału w proteście i wystawiają prawidłowo wypełnione recepty. Listę tych jednostek opublikowaliśmy także na naszej stronie internetowej - mówi szefowa oddziału Grażyna Hejda.

Zaglądamy do spisu, o którym mówi dyrektor. Okazuje się, że w zestawieniu brakuje szpitala płucnego przy ul. Rycerskiej w Rzeszowie. Dlaczego?

- Otrzymaliśmy sygnał, że lekarze z tego zespołu planują przyłączenie do protestu. Dlatego postanowiliśmy nie zamieszczać szpitala na liście, póki sprawa się nie wyjaśni - tłumaczy Hejda.

O co chodzi lekarzom?

Dostałeś receptę bez zniżki?

Zadzwoń na infolinię NFZ: tel. 17 86 04 001. Czynna w godz. 8-16. Urzędnicy przekażą informację, w których przychodniach i szpitalach pacjent uzyska prawidłowo wystawioną receptę na leki refundowane. Więcej na stronie www.nfz-rzeszow.pl w sekcji: komunikaty.

Na informacje o takich przypadkach czekamy także w Nowinach pod nr tel. 17 867 22 35 w godz. 10-15 lub e-mail [email protected]

Lekarze chcą zlikwidowania kar za błędy i pomyłki, które grożą im za błędy przy wypisywaniu recept. Choć NFZ zapewnia na swojej stronie, że za drobne uchybienia nie będzie karać, lekarze nie chcą ustąpić. Nie pomogło nawet obniżenie przez NFZ kar z 300 zł na 200.

- To zbyt surowe sankcje. Grożą nam, nawet wtedy, gdy pomylimy się w numerze PESEL lub źle określimy poziom należnej refundacji. Uważamy, że jeśli wśród lekarzy znajdzie się taki, który celowo popełnił oszustwo, to NFZ powinien skierować sprawę do sądu - podkreśla Szramik.

200 złotych - dużo czy mało?

Protest lekarzy polega na wypisywaniu recept na specjalnych, protestacyjnych drukach. Nie ma na nich informacji o przysługującej uldze czy numerze oddziału funduszu. Inne formy oporu to przystawiane na recepcie pieczątki z napisem "refundacja do decyzji NFZ" czy wpisywanie nazwy międzynarodowej leku. Pacjent, który z taką receptą trafi do apteki, zapłaci 100 proc. za przepisane medykamenty.

Różnice w cenie mogą być kolosalne. Przykład: za jeden z popularnych leków na alergię pacjent z poprawnie wystawioną receptą zapłaci 3,20 zł. Ten, który dostanie druk od protestującego medyka, zostawi w aptece grubo ponad 100 zł!

- Lekarze walczą z NFZ, ale po kieszeni dostają pacjenci. Krew mnie zalewa, że jestem zakładnikiem w sporze, który mnie nie dotyczy.

Nie rozumiem, dlaczego lekarze tak oburzają się na wysokość tych kar. Twierdzą, że 200 zł to dużo. Pamiętam, gdy strajkowali i chcieli lepiej zarabiać, twierdzili, że taka podwyżka to za mało! - bulwersuje się pan Bartosz, którego spotkaliśmy pod jedną z rzeszowskich aptek.

- Mój lekarz rodzinny nie bierze udział w tej akcji. Gdyby jednak odmówił mi wypisania ulgowej recepty, to poszedłbym do innego. Na szczęście dożyłem czasów, że i wśród lekarzy panuje konkurencja - dodaje mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24