Lekarzu, odpracuj swoje studia

Rząd zastanawia się, jak zatrzymać lekarzy, żeby nie wyjeżdżali za granicę.

Kilkuletni przymus pracy

Swój plan przedstawił Przemysław Gosiewski, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Lekarze, po odbyciu stażu i zdobyciu specjalizacji, mieliby obowiązek pracy, przez kilka lat, w polskiej służbie zdrowia. Skoro państwo ich wykształciło, powinni to odpracować. Gosiewski ujawnił, że rozważany jest pomysł zawierania specjalnych umów cywilno-prawnych z tymi, którzy rozpoczynają studia na publicznych uczelniach.

Lekarz, to nie chłop pańszczyźniany

Lekarze są zbulwersowani ministerialnym konceptem.

- To jakiś absurd - mówi dr Jan Gołąb, chirurg, wicedyrektor Podkarpackiego Szpitala Wojewódzkiego w Krośnie. - Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, wszyscy podkreślali, że dla Polaków otwiera się rynek pracy. A teraz lekarz ma być przywiązany do szpitala jak chłop pańszczyźniany?

Średnie zarobki lekarzy

Średnie zarobki lekarzy

- Stażysta - zarabia 1200 zł (staż trwa rok)
- Rezydent - 1600 zł (przez okres 5-7 lat potrzebnych na zrobienie specjalizacji) Specjalizację (wyjazdy, szkolenia, praktyki) lekarz robi za własne pieniądze, np. 5-dniowy kurs USG kosztuje 1500 złotych).
- Lekarz po specjalizacji - 2300 zł
- Roczne zarobki lekarza w Wielkiej Brytanii to ok. 50 tys. funtów. Miesięcznie w przeliczeniu na złotówki to prawie 24 tys. 1 funt - ok. 5,70 zł

Młodzi też przeciw

Pomysł wydaje się także nie do przyjęcia młodym medykom.

- To nie jest w porządku - mówi Ewa Bokowy - Teneta. - Każdy powinien mieć prawo wyboru, gdzie chce żyć i pracować. Lekarze także. Zmuszenie ich, by pozostali w Polsce, nie rozwiąże problemów służby zdrowia. Lekarzom trzeba po prostu lepiej płacić.

Dyrektor Jan Gołąb przyznaje, że młodych w szpitalu ubywa: - Kiedyś mieliśmy po 18-20 stażystów, dziś - tylko 4. Z tych, którzy zakończyli staż w ub. roku, tylko jeden został w szpitalu. Na oddziałach dominują lekarze po pięćdziesiątce. Niedługo zaczniemy odczuwać skutki pokoleniowej luki.

Tomasz Śmiałek, na stażu w krośnieńskim szpitalu od kilku miesięcy: - Kilku kolegów z mojej uczelni zaraz po dyplomie wyjechało do Anglii. Ja nie mam takiego zamiaru, chcę zostać w Polsce. Ale nie dziwię się tym, którzy po ciężkich studiach szukają godziwych zarobków. Rząd nie może za nas decydować. To mi pachnie nakazami pracy i starym ustrojem.

To nierealne

Dr Gołąb nie wierzy, że propozycja Gosiewskiego przejdzie. - Ciekawe, jaki byłby "przelicznik" za każdy rok studiów i jaka podstawa prawna takiej przymusowej umowy.