Dawid Piłat po wygranej na mistrzostwach Europy jechał do Nairobi jako jeden z faworytów. Mielczanin zaczął nieszczególnie, bo w pierwszej próbie rzucił 72,14 m. Potem było lepiej (75,95) i wyglądało, że Dawid się rozkręca.
Próby rywali wskazywały jednak na to, że jeśli w piątek myśli się o medalu, to trzeba rzucić ponad 77 metrów. Piłata oczywiście było na to stać, bo rzucał już ponad 79. Trzecią próbę jednak zawodnik LKS Stali Mielec spalił, a w kolejnej ponownie rzucił 72,14. Najlepsza okazała się dla Dawida piąta próba, w której wreszcie przekroczył 77 metrów (77,09).
Trzech rywali rzuciło jednak dalej i Piłat wiedział, że w ostatniej próbie musi rzucić jeszcze dalej. Młot poleciał jednak na odległość 72 metrów, a to oznaczało, że tym razem mielczanin nie wywalczy medalu.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]