Lepper w Rzeszowie: jeszcze partia nie zginęła

ndrzej Lepper sugerował, że Samoobrona padła ofiarą prowokacji, ale jej skutkiem była także utrata władzy przez PiS.

- Uchroniliśmy wielu ludzi przed niewinnym pomówieniem, czy oskarżeniem. Straciliśmy na tym, ale ci, którzy winni byli tej prowokacji w ministerstwie rolnictwa, zapłacą za to.

Zdaniem Leppera na ławie oskarżonych w sprawie tzw. afery gruntowej powinni zasiąść jej inicjatorzy, czyli Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Mariusz Kamiński i Adam Lipiński

.- Przeciwko tym panom rozważam prywatne pozwy o zniesławienie - dodał.

Lider Samoobrony otrzymał od rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej status pokrzywdzonego w sprawie prowadzonej przeciwko byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu o przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej.

Pochwalił się też, że prowadzone przez jego partię badania dają mu do 10 proc. poparcia społecznego, całej Samoobronie zaledwie 2-6 proc. To za mało, by spokojnie myśleć o wyborach parlamentarnych za dwa lata. Poskarżył się też na sabotujące go media publiczne.

- W ciągu dwóch lat byłem w TVP tylko dwa razy, znacznie częściej w TVN i Polsacie - dowodził swojego twierdzenia. - Zresztą dowody macie państwo na dzisiejszym spotkaniu: jest TVN, ale publicznego radia i telewizji nie ma.