Od początku stycznia w Bieszczadach protestują Wilczyce - kolektyw, który nie zgadza się z wycięciem 100-letnich drzew przylegających do Parku Narodowego. Śpią w namiotach i niestraszne ani minusowe temperatury, ani padający gęsto śnieg.
REPORTAŻ Z BIESZCZAD:
Kwestią czasu było, aby w końcu doszło do spięcia między protestującymi w Bieszczadach Wilczycami, a pracownikami Lasów Państwowych. W czwartek, 11 lutego 2020, przy obozowisku Wilczyc pojawił się traktor, który zniszczył m.in. bramę, zrobioną z patyków przez protestujące.
- Na teren naszego protestu wjechał traktor ze spychaczem, niszcząc wszystko, co stanęło mu na drodze. Gdybyśmy nie wyszły mu na przeciw, prawdopodobnie zniszczone zostałyby inne nasze obiekty, w tym namioty i tipi
- napisały w Internecie członkinie Wilczyc.
Relacjonują, że oprócz kierowcy maszyny na terenie Nory (taka nazwę nosi się obóz Wilczyc), pojawił się pracownik Lasów Państwowych, który nagrywał uczestników protestu.
- Jednocześnie zastraszając, grożąc i oskarżając o naruszenie nietykalności. Według nich utrudnialiśmy im wykonywanie obowiązków służbowych - oburzają się Wilczyce.
Kolektyw Wilczyce poinformował także, że wysłano do Nadleśnictwa Stuposiany pismo, w którym napisano o udrożnieniu drogi dla służb ratunkowych oraz przypomniano, że dziewczyny nie biwakują, lecz pokojowo i legalnie protestują.
Lasy Państwowe: Odśnieżanie dróg leśnych to norma
Na odpowiedź Lasów Państwowych nie trzeba było długo czekać. Leśnicy tłumaczą, że "odśnieżanie dróg leśnych zimą, kiedy bardzo intensywnie pada śnieg, jest rzeczą normalną". A całą akcję zarejestrowano na nagraniu wideo. Dodają, że ciągnik przecierający trasę na drodze nr 7 nie wjechał na teren obozowiska protestujących.
Wspomniany Strażnik Leśny, który obecny był podczas "afery z ciągnikiem", pojawił się tam przypadkiem, bo był umówiony był z Komendantem Straży Leśnej w okolicach Zagrody Żubrzej i musiał przejść w pobliżu obozowiska protestujących.
- Tam spotkał się z prowokującym zachowaniem mężczyzny, który posługiwał się językiem niemieckim. Mężczyzna ten nie reagował na przekazywane komunikaty. Strażnik Leśny chcąc uniknąć sytuacji konfliktowych zszedł z drogi i stromym zboczem przemieszczał się wzdłuż obozowiska Kolektywu Wilczyc
- tłumaczą leśnicy.
Leśnicy dość mają zachowania ekolożek i o całej sytuacji poinformowali policję.
- Z uwagi na kierowanie pod naszym adresem insynuacji w celu rozstrzygnięcia tych spraw przekazaliśmy sprawę do organów ścigania - informują leśnicy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu