Liczą się z pacjentami

Nowy dzienny oddział psychiatryczno-rehabilitacyjny ma już swoich stałych 20 pacjentów. Większość z zaburzeniami lękowymi, depresjami, nerwicami. - Poprzez terapię zajęciową, trening relaksacyjny i psychoedukację, w połączeniu z leczeniem farmakologicznym, przywracamy ich do normalnego funkcjonowania w domu, społeczeństwie. Są już tego pierwsze efekty - mówi Jolanta Szczerba - Per, ordynator oddziału. Pacjenci chwalą sobie dzienny charakter leczenia. Są leczeni, rehabilitowani, otrzymują niezbędne leki (do domu także), nie zrywają kontaktu z rodziną. - Dzięki adaptacji zrujnowanych pomieszczeń, utworzyliśmy oddział, w pełni zabezpieczający usługi lecznicze w tym zakresie w regionie. Kosztował nas, wraz z wyposażeniem, ok. 40 tys. zł - mówi Edward Prajsnar, dyrektor szpitala.
Cennym i celnym pomysłem okazało się utworzenie Poradni Walki z Bólem. - W maju uruchomiona, a już widzimy jak bardzo była potrzebna. Jej oferta skierowana jest do pacjentów cierpiących na przewlekłe bóle o różnym charakterze m.in. u osób leczonych onkologicznie. Pracują w niej anestezjolodzy z II st. specjalizacji - mówi Jacek Bieńkowski, p.o. zastępcy dyr. ds. lecznictwa. Przychodnia czynna jest we wtorki i czwartki (9 - 15).
Z zadowoleniem rodziców spotkało się otwarcie Poradni Rehabilitacji i Wad Postawy Dzieci, kierowanej przez lekarza specjalistę od rehabilitacji. Poradnia czynna jest w poniedziałki i środy (7.30 - 15) oraz wtorki i czwartki (8 - 10 i 15 - 18).
Szpital brzozowski wzbogacił się ostatnio o system monitoringu kardiologicznego najnowszej generacji. Sala intensywnego nadzoru kardiologicznego wyposażona została w cztery takie stanowiska, których koszt wyniósł 122 tys. zł. Blisko połowę tej kwoty przeznaczył w prezencie dla szpitala PZU Życie. - To niezwykle cenny nabytek - twierdzi Bronisław Biesiada, ordynator oddziału - Umożliwia natychmiastowe reagowanie na zmiany stanów pacjenta. Rocznie z kardiomonitoringu skorzysta ok 300 - 350 chorych - dodaje.
Odnotowując ostatnie inicjatywy i zakupy Szpitala Specjalistycznego w Brzozowie widać, że totalna bryndza finansowa w opiece zdrowotnej wcale nie musi oznaczać beznadziei i brnięcia w długi. Można inaczej.