Lider KOD-u Mateusz Kijowski spotkał się z mieszkańcami Przemyśla [ROZMOWA, WIDEO]

Dlaczego KOD wybrał 13 grudnia na organizację protestu przeciw rządom PiS?

- To nie jest tylko Impreza KOD-u. Wiele różnych organizacji i ruchów podjęło te działania. Stoi za tym głębokie przekonanie, że dzisiaj władza polityczna niszczy państwo i nastaje na nasze wolności, godność, jak w 1981 r. władza PZPR.

Czy nie jest dla pana problemem, że notowania rządu który pan tak gwałtownie atakuje, nadal utrzymują się na wysokim poziomie czyli większość Polaków popiera PiS?

- Ja krytykuję łamanie prawa przez rządzących. Poparcie dla PiS-u utrzymuje się na poziomie nie zmienionym, albo nieco niższym niż to było w wyborach. To pokazuje, że PiS mimo ogromnych nakładów finansowych i zabiegów, nie zwiększyło swojego poparcia. Jeżeli porównamy to z sytuacją w 2007 r. kiedy partia zwycięska PO w wyborach dostała 41-42 proc., a po roku miała prawie 60 proc. poparcia, to widzimy, że PiS nie uzyskało premii za zwycięstwo. Myślę, że to jest jakiś efekt naszych działań również.

Dlaczego w ruchu, który narodził się spontanicznie, teraz na manifestacjach w pierwszych szeregach kroczą politycy, którzy już mieli swoje 5 minut na szczytach władzy?

- Ludzie w patiach politycznych są doświadczeni, są profesjonalistami i mają za sobą lata doświadczeń na różnych stanowiskach. Trudno byłoby zbudować jakąkolwiek alternatywę dla obecnie rządzącej partii, bez współpracy z tymi politykami. Oczywiście, musimy przekonać ich, że trzeba to robić inaczej, że trzeba trochę zmienić podejście do obywateli i trzeba umieć bardziej słuchać a nie tylko narzucać swoje rozwiązania. Gdybyśmy spróbowali na nawet na naszej demonstracji zrobić łapankę, zebrać kilkaset osób, które miałyby obsadzić najwyższe urzędy w państwie, to trafilibyśmy zapewne na ludzi, którzy nie umieliby tego zrobić.

Dlaczego opozycja nie potrafi się zjednoczyć?

- Zadaniem każdej partii politycznej jest odróżnianie się od innych. Każda partia musi tłumaczyć co ją różni od innych partii i dlaczego zasługuje na poparcie społeczne. Jednoczenie się partii nie jest czymś naturalnym. Jest to naturalne w sytuacjach wyjątkowych, kiedy się okazuje, że są dwie partie bardzo zbliżone do siebie pod względem programowym, czy ideologicznym. W naszym przypadku próbujemy zjednoczyć opozycję nie dlatego, żeby przyjęli wspólny program, ale dlatego, że dzisiaj zagrożone są podstawowe wartości: wolność obywateli, prawa człowieka, zagrożone są instytucje demokratyczne. Widać pewne postępy, coraz częściej widzimy współpracę między partiami opozycyjnymi parlamentarnymi i poza parlamentarnymi. Jestem przekonany, że kiedy przyjdą najbliższe wybory, to jednoczenie opozycji stanie się faktem.

Czy KOD przekształci się w partię polityczną?

- Nie miałoby to najmniejszego sensu. KOD jako partia polityczna, musiałby konkurować z wszystkimi partiami politycznymi, które już są na rynku, podważając wszystkie dotychczasowe osiągnięcia w budowaniu współpracy między partiami. KOD jako partia polityczna straciłby większość swojego poparcia politycznego. KOD jest teraz szerokim pluralistycznym ruchem społecznym zrzeszającym ludzi o bardzo różnych poglądach na gospodarkę, społeczeństwo. KOD nie ma powodu stawać się partią polityczną, byłoby to końcem KOD-u. Naszym zadaniem jest jednoczenie partii, które dzisiaj są w opozycji i starają się walczyć o podstawy. W dłuższej perspektywie czasu chcemy patrzyć na ręce każdej władzy, bo każdy ma tendencję iść na skróty, Musimy zadbać, żeby reguły były przestrzegane.