- Oczywiście. Dla mnie było to wydarzenie. Myślę, że dla kibiców z Rzeszowa i regionu także. Wykonali porządną robotę. Mogą mieć dużą satysfakcję.
- Wiem, że miał pan obawy, czy wszystko wyjdzie na medal. A tu pełne entuzjazmu trybuny...
- Nie przypominam sobie, aby na meczu w grach zespołowych kobiet udało się zgromadzić 5 tys. kibiców. Takie rzeczy nawet za granicą się nie zdarzają. Dzięki Rzeszowowi siatkówka jest znów pierwsza. Obiecałem dziewczynom, że postaramy się przeszczepić atmosferę z meczów Ligi Światowej na parkiety, gdzie one będą grały. I udało się, chociaż, to prawda, miałem obawy, czy uda się zachęcić kibiców do tak licznego przyjścia.
- Skoro Rzeszów bardzo dobrze zdał ten egzamin, jakie ma szanse, aby odbyły się w nim mecze Ligi Światowej siatkarzy? To byłaby super sprawa...
- Rzeszów ma jeden mankament - troszeczkę za mała hala. Gdyby była odrobinę większa i mogła pomieścić jeszcze ze dwa tysiące kibiców, to nie byłoby dyskusji. Nie wykluczam, że może już w przyszłym roku, może za dwa lata zawita do Rzeszowa Liga Światowa. Mecz z Niemkami pokazał, że warto dla tutejszych kibiców zrobić jeszcze coś większego.
- W żeńskiej siatkówce brakuje pieniędzy. Są zaległości wobec zawodniczek, a bez kasy ani rusz...
- Mam z tymi dziewczynami, mimo, że czasem bywają różne zawirowania, bardzo dobry kontakt. One rozumieją sytuację. Nie zdarzyło się do tej pory, aby ktoś je, podobnie jak chłopaków, oszukał. Byliśmy w takiej sytuacji, że trudno nam się było finansowo pozbierać. One o tym wiedziały. Do 10 czerwca zaległości zostaną uregulowane i rozpoczniemy nową zabawę pod nazwą mistrzostwa Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?