Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy kamienicy w Przemyślu: sąsiad grozi, że nas spali

Dariusz Delmanowicz
13 października strażacy kilka godzin walczyli z pożarem, który wybuchł w mieszkaniu Pawła Ż.
13 października strażacy kilka godzin walczyli z pożarem, który wybuchł w mieszkaniu Pawła Ż. Fot. D.Delmanowicz
Żyją w strachu o swoje życie. - Sąsiad grozi, że nas spali - mówią mieszkańcy przemyskiej kamienicy.

Wczoraj wobec podejrzanego o jego spowodowanie, ich sąsiada Pawła Ż. prokuratura zastosowała dozór policji.

Kamienica przy ul. 3-go Maja 41 w Przemyślu jest w fatalnym stanie technicznym. Odpadający tynk, zmurszałe mury, osmalone dymem ściany, nadpalone stropy.

- Ogień wybuchł nad ranem 13 października - pamięta prosząca o anonimowość lokatorka. - Obudziło nas wycie strażackich syren i duszący dym. Wypełniał każdy kąt w budynku, nie pozwalał oddychać.
Strażacy kilka godzin walczyli z płomieniami trawiącymi mieszkanie na I piętrze należące do Pawła Ż. (25 l.). Przez ogień i wylane hektolitry wody uszkodzeniu uległy stropy lokali na parterze i II piętrze. Nie nadawały się do mieszkania. Lokatorzy musieli się wyprowadzić.

Ten człowiek złamał mi rękę

- Z synem i schorowaną matką przeniesiono nas do hotelu. I tak już zostało - mówi pan Ryszard, jeden z pogorzelców. - Sąsiadka z dziećmi też nie wróciła do siebie. Nasze mieszkania są zrujnowane, wymagają remontu, a tym ma zająć się PGM.

Pożar nie wybuchł przypadkowo. Lokatorzy winą obarczają Pawła Ż., który - jak twierdzą - celowo zaprószył ogień w swoim mieszkaniu.

- Wielokrotnie ostrzegał, że nas spali - przekonuje pan Ryszard. - Niewiele brakowało, a wszyscy przez niego znaleźlibyśmy się na tamtym świecie. Ile ten człowiek już wcześniej napsuł nam krwi. Mnie pobił i złamał mi rękę. Usłyszał za to wyrok, ale wciąż cieszy się wolnością. Nadal grozi, że nas wykurzy z domu.

Wsadzę Ci kosę

Mieszkańcy kamienicy przy ul. 3 Maja żyją w ciągłym strachu. Boją się agresywnego sąsiada.

- Kilka dni temu, kiedy mama była sama w mieszkaniu, wdarł się do środka. Straszył, że on lub jego koledzy wsadzą jej "kosę" - słyszymy od syna kobiety. - Natychmiast zaalarmowała policję.
Efekt? Ostatni weekend Paweł Ż. spędził w izbie zatrzymań komendy miejskiej. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Ponadto, po trwającym półtora miesiąca dochodzeniu, śledczy nabrali przekonania, że, co prawda nieumyślnie, ale jednak 25-latek przyczynił się do zaistnienia pożaru w kamienicy przy ul. 3 Maja.

Wczoraj prokuratura w Przemyślu zastosowała wobec Pawła Ż. dozór policyjny. - Ma 2 razy w tygodniu stawiać się w komendzie - mówi jej szef prokurator Marek Ochyra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24