Lotniczy dług Resovii. Klub nie zapłacił za bilety

Mecz z Lechią „pasiaki” zagrały 5 września - z okazji jubileuszu 110-lecia klubu. Dla gdańskiej ekipy w WhyNotTRAVEL Resovia zamówiła 40 biletów.

- Zgodnie z ustnym oświadczeniem, Resovia miała zwrócić należność do 7 września, a na piśmie zobowiązała się do dodatkowej kwoty zakredytowania tej transakcji. Do dziś otrzymaliśmy zaledwie 3300 złotych - mówi Tereszkiewicz-Stach, regionalny kierownik sprzedaży w WhyNotTRAVEL. - Pan Witold Walawender, dyrektor biura zarządu klubu, telefonicznie zapewniał, że jest już w drodze do nas z pieniędzmi, ale do dziś nie dotarł. Potem dowiedzieliśmy się, że pan Aleksander Bentkowski, prezes klubu, zdecydował, iż pieniądze przeznaczone dla nas pójdą na inne długi.

- Sprawa podlega tajemnicy handlowej. Oświadczenie podpisał prezes Bentkowski i najlepiej jego pytać o sprawę - mówi Adrian Rudawski, kierownik sekcji piłki nożnej w Resovii. To na razie niemożliwe - szef klubu jest na urlopie na Sri Lance.

- Jako firma z regionu chcieliśmy pomóc klubowi. Sport jest nam bliski. Sponsorowaliśmy kiedyś Asseco Resovię, pomagamy innym organizacjom z terenu - dodaje Stach. - Zaufaliśmy Resovii, zrezygnowaliśmy z dodatkowych opłat. Teraz działacze milczą. Kiedy dzwonię, słyszę, że pan Adrian nie pracuje w Resovii, a za wszystko odpowiada zarząd. Z panem Bentkowskim nie można się skontaktować. To nauczka na przyszłość.