- Na 90 procent tych połączeń nie będzie - mówi Katarzyna Gaborec z Ryanaira. - Jeszcze niewielkie korekty w siatce połączeń będziemy robili, ale najprawdopodobniej nie będą one dotyczyły Rzeszowa. Wiem, że negocjacje z portem w Jasionce jeszcze trwają, choć raczej nie przyniosą zmian.
Informacje o tym, że Ryanair w całej Europie dość mocno tnie połączenia w sezonie letnim, trwającym od końca marca do końca października, zaczęły pojawiać się w pierwszych dniach nowego roku. Przewoźnik tłumaczył, że zmusza go do tego brak wystarczającej liczby samolotów.
- Dopiero we wrześniu spodziewamy się kilku samolotów od Boeinga. Być może więc te cztery kierunki z Rzeszowa wrócą dopiero w sezonie jesienno - zimowym - mówi K. Gaborec.
Łukasz Sikora, kierownik zespołu marketingu i rozwoju siatki połączeń rzeszowskiego portu, potwierdza, że negocjacje z irlandzkim przewoźnikiem jeszcze się nie zakończyły i dlatego wierzą, że jeszcze nie wszystko stracone.
- Choć w preliminarzu, czyli wersji wstępnej siatki połączeń na lato, który dostaliśmy od Ryanaira dopiero w ubiegłym tygodniu, faktycznie nie ma Girony, Trapani, Glasgow i Birmingham, to ostatecznej decyzji w sprawie tych kierunków jeszcze nie mamy. Dlatego w przyszłym tygodniu umówiliśmy spotkanie z przedstawicielami Ryanaira. Bardzo solidnie się do niego przygotowujemy. Mamy nadzieję, że obronimy choć część wstępnie zawieszanych połączeń i że przywrócone zostaną jeśli nie pod koniec marca, to w późniejszym czasie, ale jeszcze latem.
Ł. Sikora mówi, że Ryanair utrzymał natomiast loty dwa razy w tygodniu do: Oslo Rygge, Manchesteru i Bristolu, trzy razy w tygodniu do: Dublina, Londynu Luton i East Midlands oraz siedem razy w tygodniu do Londynu Stansted.
Lotnisko niedawno pochwaliło się, że w ubiegłym roku obsłużyło aż 589 tys. pasażerów, czyli ponad 4 proc. więcej, niż rok wcześniej. Gdyby policzyć loty Rzeszów - Girona, Trapani, Glasgow i Birmingham, biorąc pod uwagę liczbę miejsc w samolotach, można szacować, że brak tych połączeń to strata dla portu ok. 80 tys. pasażerów.
- Zaczekajmy z obliczaniem wyników lotniska do końca roku. Może się okazać, że wcale nie będzie tak źle - mówi Sikora. - We wrześniu ub. roku doszło nam przecież dodatkowe połączenie Lufthansy do Frankfurtu oraz połączenia Eurolotu do Paryża i Rzymu.
Jeszcze w tym miesiącu powinna zapaść decyzja Eurolotu o zwiększeniu z dwóch do trzech razy w tygodniu lotów do Paryża.
Dodaje, że w sezonie letnim doszły też nowe kierunki lotów czarterowych. To Djerba w Tunezji, hiszpańskie Majorka i Teneryfa i Marsa Alam w Egipcie. Rozmawiają też z nowymi przewoźnikami, m.in. Wizz Air, choć ten zainteresowany jest póki co bardziej krajami bałkańskimi i Ukrainą.
Sprawdziliśmy, że najbliższe lotnisko, skąd można polecieć do Girony, Trapani, i Birmingham to Kraków, a do Glasgow - Warszawa, Wrocław i Bydgoszcz.
Rzeszowski port już od kilku lat uchodzi za jeden z najdynamiczniej rozwijających się w Polsce. Najważniejsze inwestycje ostatnich lat to nowy terminal pasażerski, nowe drogi kołowania, hangary dla samolotów i nowa wieża kontroli lotów.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania